Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia: nadal nie chcą Joanny Solak

Małgorzata Więcek-Cebula
Joanna Solak nie ma wątpliwości, że to ona nadal jest przewodniczącą Rady Powiatu Bocheńskiego
Joanna Solak nie ma wątpliwości, że to ona nadal jest przewodniczącą Rady Powiatu Bocheńskiego Małgorzata Więcek-Cebula
Z wielkim hukiem powraca sprawa Joanny Solak, radnej i byłej przewodniczącej Rady Powiatu Bocheńskiego. Po tym jak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, uznał uchwałę o jej odwołaniu za podjętą niezgodnie z prawem, rajcy zdecydowali się na wniesienie skargi kasacyjnej do tego wyroku WSA. Decyzja zapadła podczas sesji rady powiatu. W tej samej uchwale do wniesienia skargi upoważniono zewnętrzną kancelarię prawną.

Nie wszyscy byli zgodni co do tego, że to dobre rozwiązanie. Za złożeniem skargi opowiedziało się 14 radnych, trzech było przeciwko, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Joanna Solak przewodniczącą powiatu bocheńskiego została w 2006 roku zgodnie z umową polityczną. Po kilku miesiącach koalicyjni radni uznali, że "przewodnicząca wyczerpała możliwości godnego reprezentowania Rady Powiatu oraz sprawnego organizowania jej pracy" i odwołali ją. Za głosowało 14 rajców. Przewodniczącym wybrano Ryszarda Rozenbajgiera.

Odwołana przewodnicząca nie pogodziła się z decyzją radnych. Po pomoc zwróciła się do sądu. Do tej pory w jej sprawie zapadło kilka wyroków. Ostatni kilka tygodni temu w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który uznał, że uchwała o jej odwołaniu została podjęta niezgodnie z prawem. - A to oznacza, że nadal jestem przewodniczącą - zapewnia Joanna Solak.

Tak jednomyślny w tej sprawie nie jest jednak Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału prawnego i nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Zwraca uwagę na fakt, że sąd podważył uchwałę o odwołaniu przewodniczącej. Nie odniósł się natomiast do uchwały o powołaniu nowego przewodniczącego. - Nie wiem, co w tej sprawie trzeba zrobić. To dość skomplikowana sytuacja. Będziemy się radzić MSWiA oraz kancelarii premiera - wylicza Mirosław Chrapusta.

Wszystko wskazuje na to, że sprawa nie prędko się rozstrzygnie. Tym bardziej, że czas wydłuży jeszcze rozpatrzenie skargi kasacyjnej. Joanna Solak nie wyklucza, że wystąpi do powiatu o odszkodowanie. Nie chce jednak zdradzić, ile pieniędzy będzie się domagać. - Na pewno nie będzie to jednak kilka tysięcy - zapewnia. Jest wielce prawdopodobne, że sprawa może przeciągnąć się do jesieni i nowych wyborów samorządowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto