Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia odkrywa swe sekrety, archeolodzy odsłaniają bezcenne zabytki sprzed wieków - zobacz zdjęcia

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Praktycznie nie ma dnia, by archeolodzy nie napotykali na bocheńskiej starówce na interesujące znaleziska. Z pomocą wykrywacza metalu, przeczesują Rynek i okoliczne ulice w centrum.

Praktycznie nie ma dnia, by archeolodzy nie napotykali na bocheńskiej starówce na interesujące znaleziska. Z pomocą wykrywacza metalu, przeczesują Rynek i okoliczne ulice w centrum.

Szeroko zakrojone prace badawcze poprzedzają remonty prowadzone w centrum miasta. Do tej pory sprawdzono ulicę Dominikańską, gdzie znaleziono pozostałości dawnego cmentarza przy nieistniejącym już kościele klasztornym dominikanów, a także Plac Św. Kingi.

Pod powierzchnią tego ostatniego natrafiono również na nieźle zachowane cztery warstwy drogi z drewnianych bali. Jej elementy mają trafić do muzeum, ale pojawiają się głosy, by fragment pozostałości XVII-wiecznej ulicy wyeksponować pod szkłem, podobnie jak stanie się to z fundamentami dawnego ratusza.

Na Placu Św. Kingi znaleziono już także cztery miedziane krzyżyki. Są to elementy świadczące o istnieniu wcześniej również i tam cmentarza.

Na kolejne eksponaty archeolodzy natknęli się również w rejonie dawnego ratusza na Rynku. Na pierwszy ogień wzięli wschodnią część placu. Odsłonięto tam fragment murów ratusza, m.in. drewnianą podłogę, pod którą prawdopodobnie skrywają się kolejne ślady dawnych pomieszczeń. Są też pozostałości drewnianej jatki (czyli straganu kupieckiego) o wymiarach 4 na 1,5 m, która przylegała do średniowiecznej siedziby władz miejskich.

Ciekawe rezultaty dało przeszukanie warstw zalegającego tam gruzu. Zachował się w nim na przykład fragment detalu architektonicznego z gmerkiem, czyli dawnym znakiem kamieniarskim.

- Można po tym identyfikować budowlańców, którzy wznosili obiekty w Bochni - mówi Marcin Paternoga, kierownik badań archeologicznych w ramach projektu „Rynek OD-NOWA”.

Kilkadziesiąt centymetrów pod płytą Rynku odkopano także sporo starych monet. To choćby srebrne 6 groszy Zygmunta III Wazy z 1623 roku, miedziany szeląg Jana Kazimierza, srebrne 3 krajcary austro-węgierskie, ołowiane plomby kupieckie, odważniki.

- Mamy namacalne dowody, że na Rynku odbywał się handel i jakie przedmioty były wówczas użytkowane - mówi archeolog. Badania dostarczają także wiedzy o dawnej myśli technicznej na tym terenie. Każdy przechodzący obok wykopalisk bez trudu z daleka dojrzy 3,5-metrowej długości fragment drewnianego wodociągu.

Na bieżący tydzień zaplanowano badanie obszaru, w którym dawny ratusz łączył się z wieżą. Badacze spróbują ustalić, czy oba obiekty powstały w tym sam okresie, czy może któryś z nich jest starszy. W dalszej perspektywie, w miarę postępu prac budowlanych w środkowej części Rynku, planowany jest demontaż pomnika Kazimierza Wielkiego, który trafi do renowacji i badanie gruntu pod obeliskiem.

Rewitalizacja śródmieścia trwa od listopada ub.r. i powinna zakończyć się w 2020 roku. Roboty pochłoną ponad 22 mln zł. Większość wydatków pokryje unijna dotacja. Historycy badają wszystkie miejsca odsłaniane przy okazji robót budowlanych.

ZOBACZ KONIECZNIE

WIDEO: Czego absolutnie nie może jeść pies?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto