Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzesko. Ze złości puścił motel z dymem

Robert Gąsiorek
Policjanci po trzech dniach zatrzymali podpalacza. Wzniecił ogień, w którym ludzie mogli ponieść śmierć
Policjanci po trzech dniach zatrzymali podpalacza. Wzniecił ogień, w którym ludzie mogli ponieść śmierć fot.psp brzesko, kpp Brzesko
W pożarze mogły zginąć cztery osoby. Płomienie odcięły im drogę ucieczki. Uratowali je strażacy. Policja wytropiła osobnika, który podłożył ogień w budynku w centrum Brzeska. Jest pod dozorem.

W pierwszej chwili wszystko zdawało się wskazywać na to, że wybuch piątkowego pożaru w motelu Związku Nauczycielstwa Polskiego w Brzesku był nieszczęśliwym wypadkiem. Podejrzewano zwarcie w instalacji elektrycznej wywołane przez niesprawny czajnik elektryczny. Policjanci szybko jednak wykluczyli takie przyczyny.

- Funkcjonariusze, którzy pracowali na miejscu zdarzenia i zabezpieczali ślady, doszli do wniosku, że w grę wchodzi jednak podpalenie - mówi asp. Ewelina Buda, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.

Pokoje noclegowe znajdują się na piętrze budynku ZNP w samym centrum Brzeska, przy pl. Kazimierza Wielkiego. Ogień pojawił się w piątkowy wieczór, nagle i błyskawicznie się rozprzestrzenił. Przechodnie zauważyli ludzi, którzy z okien wzywali pomocy. Natychmiast powiadomili straż pożarną. W kilka minut na miejscu pojawiło się pięć wozów ratowniczych.

- Pożarem objęta była część klatki schodowej na piętrze budynku. Nasze pierwsze działania skoncentrowane były na ewakuacji zagrożonych ludzi - mówi kpt. Marek Knutelski z Państwowej Straży Pożarnej w Brzesku.

Ratownicy pod okna podstawili drabinę. Cztery osoby, którym płomienie odcięły inną drogę ucieczki, bezpiecznie sprowadzono na ziemię. Tylko dzięki błyskawicznej akcji nikt nie odniósł obrażeń.

Idąc tropem teorii podpalenia, policjanci zabrali się za analizę zapisu kamer monitoringu zainstalowanego w motelu.

- Widać było na nim, jak jakiś mężczyzna wchodzi do środka podkłada pod dywan gazety i podpala - mówi Helena Jewuła, prezes oddziału ZNP w Brzesku.

Policjanci we wtorek zidentyfikowali i zatrzymali podpalacza. To 28-letni mieszkaniec Brzeska, wcześniej notowany. Przesłuchiwany, przyznał się do podłożenia ognia. - Mówił, że dokonał tego ze złości - dodaje Buda.

Wszystko miało zacząć się przed wejściem do budynku. 28-latek pokłócił się tam z trzema kobietami, które miały zamiar odwiedzić znajomego, wynajmującego w motelu pokój. Gdy weszły do środka, niedokładnie zatrzasnęły za sobą drzwi. Chwilę później osobnik dostał się na korytarz.

Podpalacz usłyszał już zarzut zniszczenia mienia oraz narażenia przebywających w motelu ludzi na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Grozi mu za to kara nawet 5 lat więzienia.

Natomiast ZNP wycenił straty po pożarze na blisko 100 tys. zł. Zniszczonych zostało siedem pokoi.

Wyskakiwali z okien

Do równie groźnego pożaru doszło 11 sierpnia w Borzęcinie. Spłonął sklep oraz motel znajdujący się na jego poddaszu.

Ogień zauważono ok. godz. 21. Wewnątrz budynku przebywało wtedy 12 osób. Ratowali się, wyskakując przez okno. Dwie z nich doznały obrażeń ciała, na szczęście niegroźnych.

Okazało się, że przyczyną było zaprószenie ognia. Dokonał tego 57-latek z Borzęcina.

Wyrzucił niedopałek papierosa do kontenera ze śmieciami obok budynku. Kiedy śmieci zaczęły się palić, ogień przeniósł się szybko na budynek. Mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu wielu osób. Do winy się przyznaje.

Nowe hasło policji:

Źródło: naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto