Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drwina. Za zabrane działki mieszkańcy pieniędzy nie zobaczyli

Małgorzata Więcek-Cebula
Włodzimierz Aksamit, Roman Nosal, Małgorzata Kaim, Maria Styczeń, Irena Samek i Irena Styczeń od dwóch lat czekają na odszkodowanie od bocheńskiego starostwa
Włodzimierz Aksamit, Roman Nosal, Małgorzata Kaim, Maria Styczeń, Irena Samek i Irena Styczeń od dwóch lat czekają na odszkodowanie od bocheńskiego starostwa Małgorzata Więcek-Cebula
Gdy odebrali pismo od wojewody, z którego dowiedzieli się, że zostali wywłaszczeni z części swej ziemi, byli rozgoryczeni. Przez ich działki miała pobiec droga. Uspokajano ich jednak, że nikt na tym nie straci, bo każdy otrzyma stosowne do wartości ziemi odszkodowanie. Choć droga powstała niemal rok temu, mieszkańcy Drwini nadal muszą walczyć o swoje.

Wypłatę pieniędzy blokuje starosta bocheński Jacek Pająk. Twierdzi on, że wysokość odszkodowań, które wyznaczyli urzędnicy z Tarnowa, zostały zawyżone. Starosta od ich wycen odwoływał się już dwa razy. Z tymi argumentami nie zgadzają się mieszkańcy, zapewniając, że pieniądze jakie im wyliczono, i tak nie pokryją wszystkich strat. Przeciągająca się sprawa zmusiła wielu drwinian do zaciągnięcia kredytu, nie mieli bowiem pieniędzy na ponowne ogrodzenie swoich gruntów. - Wychodzi na to, że urzędnicy mogą ot tak zabrać komuś ziemię, a potem w nieskończoność przeciągać termin zapłaty za nią - załamuje ręce Maria Styczeń z Drwini. - O co tu w ogóle chodzi? Przecież to wojewoda wyznaczył do wykonania wycen urzędników z Tarnowa. Nie są z nami w żaden sposób związani. Na pewno nie mają interesu w tym, żeby zawyżać wysokość odszkodowań - podkreśla.

Wtóruje jej sąsiad Roman Nosal. - Rzeczoznawcy byli bardzo dokładni, obliczyli wszystko, co zostało zniszczone, także ogrodzenia, drzewa i krzewy - zaznacza Roman Nosal.

Starosta ma jednak wyraźne obiekcje co do efektu pracy tarnowskich rzeczoznawców. - Nie chodzi o to, że nie chcę wypłacać pieniędzy, ale mam pewne wątpliwości. Według moich pracowników, którzy analizowali tę sprawę, rzeczoznawcy przygotowując kosztorys brali pod uwagę ceny działek w Bochni, a nie w Drwini - mówi Jacek Pająk, starosta powiatu bocheńskiego.

Według niego różnica jest zasadnicza, bo wypłacić ma 500 tysięcy złotych, a on sam twierdzi, że powinien wydać tylko 80 tys. zł.

Dorota Kuklińska z Kancelarii Nieruchomości w Bochni przyznaje, że faktycznie ceny działek w Bochni i Drwini znacznie się od siebie różnią.

- W mieście za ar działki budowlanej musimy zapłacić nawet 15 tysięcy złotych, w Drwi-ni taki sam kawałek ziemi kosztuje trzy razy mniej - wylicza Kuklińska.

Mieszkańcy są wściekli nie tylko na przeciągające się postępowanie, ale także, jak sami mówią, na złośliwość urzędników. Twierdzą, że decyzje odwoławcze dostają w ostatniej chwili.

- Straciliśmy nie tylko działki, ale także ogrodzenia. W chwili, kiedy było nam to wszystko zabierane, za jedną cegłę płaciłem 2,70 zł, dziś ta sama kosztuje 3,20 zł. Ceny materiału poszły do góry, tego nikt nie bierze pod uwagę - mówi Roman Nosal.

- Musieliśmy to naprawić za swoje, przecież dom nie może być bez ogrodzenia. Mamy małe dzieci, chodzi o ich bezpieczeństwo - mówi Maria Styczeń.

Starosta jest jednak nieugięty. - Mówimy przecież o publicznych pieniądzach, nie mogę ich rozdawać lekką ręką - podkreśla.

Po ostatnim jego odwołaniu wojewoda uchylił część decyzji prezydenta Tarnowa (każdy przypadek jest rozstrzygany indywidualnie), przychylając się do argumentów Pająka.

W budżecie powiatu, po ostatnich przesunięciach zabezpieczono 500 tysięcy złotych na wypłatę odszkodowań.
- Ciekawy jestem czy gdyby to staroście zabrano część ziemi i rozkopano ogrodzenie, to też by się tak bronił przed wypłatą pieniędzy? - pytają zgodnie mieszkańcy.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto