Zaledwie kilka godzin dzieli nas od rozpoczęcia IV edycji Coke Live Music Festivalu, krakowskiej alternatywy dla gdyńskiego Opene'ra. W ub. roku na terenie Muzeum Lotnictwa w Czyżynach szalało 30 tys. osób spragnionych muzyki z najwyższej światowej półki. Wszystko wskazuje na to, że rekord ten zostanie pobity. Zwłaszcza, że trzydniowe odlotowe party otworzą swoim występem czterej faceci z
Las Vegas, nie bez powodu zwani "rockowym dynamitem".
Przebojowy potencjał grupy The Killers, potwierdza wydana ostatnio trzecia już studyjna płyta "Day & Age". Krążek niemal z marszu trafił na czołówki list przebojów. Niewykluczone, że przepis na ich muzyczny sukces poznamy dziś o godz.23. Wtedy bowiem czterej panowie rozpoczną swoje show.
Z której strony najlepiej wejść na to wydarzenie? Do miasteczka festiwalowego prowadziły będą dwa wejścia, dla pieszych od strony ul. Bora-Komorowskiego, a dla zmotoryzowanych przy ul. Stella-Sawickiego. Chociaż dzisiejsze koncerty rozpoczną się o godz. 20, imprezowicze wpuszczani będą już od 16-tej.
Przed wejściem szczęśliwcy z biletami zaopatrzeni zostaną w specjalne opaski festiwalowe, których nie należy zdejmować przez cały czas trwania imprezy. W przeciwnym razie nie zostaniemy powtórnie wpuszczeni. Warto wybrać się wcześniej, by nie stać też w gigantycznej kolejce przy kasach wymiany pieniędzy na kupony festiwalowe i tzw. alterkarty. Nimi płacić będziemy w punktach gastronomicznych, sklepikach z pamiątkami, słowem wszędzie. Ci, którzy nie znaleźli miejsca w hotelach, mogą jeszcze zaokrętować się na polu namiotowym (patrz mapa). Wyposażone jest ono w kabiny prysznicowe, toalety i całodobowy punkt gastronomiczny, w którym doładujemy również telefony komórkowe. Co ważne, znajduje się on zaledwie 300 m od Sceny Głównej.
Na koniec jeszcze coś dla tych, którzy zmęczeni koncertowym szaleństwem będą chcieli się zrelaksować, czyli specjalna strefa Coke Live Clinic. Mieścić się ona będzie w dwóch namiotach. W pierwszym można zrobić sobie wystrzałowy tatuaż henną, albo imprezowy makijaż, w kolejnym ponętne hostessy rozmasują obolałe po koncertowych szaleństwach ciało. A przed namiotem... plaża, czyli specjalnie naświetlone miejsce z leżakami i widokiem na Główną na Scenę. Ruszajcie!
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?