Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Polacy pokonali Rosję i wygrali Memoriał Wagnera!

Redakcja
W ostatnim meczu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Krakowie Polacy wygrali 3:2 z Rosją i zwyciężyli w całym turnieju.

Po porażce Francji z Kanadą we wcześniejszym niedzielnym meczu (0:3), starcie zamykające zmagania decydowało, kto zatriumfuje w turnieju. Kalkulacja była prosta - zwycięzca bierze wszystko.

Na ostatni mecz trener Ferdinando De Giorgi wystawił zawodników, którzy dotychczas byli zmiennikami lub nie grali wcale (z podstawowego składu został tylko Mateusz Bieniek). Na początku nasza drużyna nie miała wiele do powiedzenia (0:4), selekcjoner szybko musiał wziąć czas. Polacy jednak ochłonęli i zaczęli pościg. Po efektownym ataku z krótkiej Mateusza Bieńka było już tylko 7:8.

Bardziej doświadczeni Rosjanie, grający w mocnym składzie, opanowali jednak sytuację na parkiecie (10:14, 11:16). Przy 12:18 De Giorgi po raz drugi poprosił o przerwę, ale tym razem niewiele to zmieniło.

Początek trzeciej odsłony należał do Polaków, nadal grających bez znaczących zmian w składzie. Gdy od stanu 6:3 Rosjanie zdobyli cztery punkty z rzędu, trener De Giorgi poprosił o czas. Następną akcję wygrali rywale (6:8 na drugiej przerwie technicznej). Wkrótce jednak, po autowym ataku Iljasa Kurkajewa, było remis 9:9. Następnie to Polacy prowadzili - 12:10, by znów musieć gonić - 12:13 i na drugiej przerwie technicznej 15:16. Po powrocie na parkiet nasza ekipa się rozkręciła. Po bloku na Aleksandrze Markinie było 19:16.

Nasza odmłodzona drużyna nie przestraszyła się tej sytuacji. Skutecznie atakował Łukasz Kaczmarek, punkty dołożyli m.in. Jakub Kochanowski i Szalpuk (as), więc Polacy wygrali tego seta!

W czwartej części nasza drużyna szybko przejęła inicjatywę, a po pojedynczym bloku Szalpuka na Dmitriju Wołkowie było 9:6. Rosjanie zbliżyli się na 11:10, ale po kilku następnych akcjach mogli tylko bezradnie rozkładać ręce - 18:12. Sześć punktów w starciu z takim rywalem to jednak nic pewnego. Taką lekcję zresztą młodzi Polacy, którzy już chyba myślami byli przy tie-breaku, dostali. Wkrótce było 21:20.

W kluczowym momencie nasi gracze jednak się nie załamali. Kaczmarek najpierw obił blok, później posłał asa i było 23:20! Goście poprosili o czas, ale niewiele im to dało. Tie-break!

Ostatnia partia zaczęła się pomyślnie dla "biało-czerwonych" - 4:2. Po wymuszonym ataku rozgrywającego Grzegorza Łomacza był jednym remis 5:5. Następną, długą wymianę nasza ekipa blokiem rozstrzygnęła na swoją korzyść. A po dobrym serwisie Aleksandra Śliwki było już 7:5. Do tego oo chwili pomylił się Wołkow (co potwierdziła powtórka wideo), więc drużyny zmieniły się stronami przy wyniku 8:5 dla Polski.

Przewaga się utrzymywała. Przy stanie 13:11 Śliwka zmieścił piłkę między blokiem i siatką, więc nasza ekipa miała meczbola. Trener gości Siergiej Szliapnikow poprosił o czas. Po powrocie na parkiet Śliwka zepsuł zagrywkę. A po chwili Szalpuk obił blok i zwycięstwo gospodarzy stało się faktem.

Polska - Rosja 3:2 (16:25, 19:25, 25:20, 25:22, 15:12)
Polska:
Łomacz, Muzaj, Wiśniewski, Bieniek, Buszek, Szalpuk, Wojtaszek (libero) oraz Kochanowski, Lemański, Drzyzga, Kaczmarek, Popiwczak (libero).
Rosja: Grankin, Michajłow, Wołkow, Wołwicz, Kurkajew, Markin, Gołubiew (libero) oraz Martyniuk (libero), Butko, Żigałow, Aszczew.

Fabian Drzyga ocenia rywali Polaków w Memoriale Wagnera

Autor: Artur Bogacki

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto