Policja w Poznaniu testuje sprzęt do nagrywania przebiegu interwencji

- Właśnie możliwość nagrywania przebiegu interwencji jest ich najczęściej wymienianą zaletą - mówi Marek Kulik z firmy, która zajmuje się dystrybucją takich urządzeń. - Mają one zamontowaną kamerę, ale zdalnie mogą być podłączone do innych, także ukrytych w różnych częściach munduru. Dzięki temu trudniej je byłoby znaleźć i zniszczyć.

Zobacz też: Policja w Poznaniu otrzymała nowy sprzęt - będzie więcej kontroli trzeźwości [ZDJĘCIA]

Policja w Poznaniu na razie niechętnie mówi o testowanych nowościach.
- Nic nie wiem o takich kamerach - ucina Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Bardziej otwarty jest Mariusz Sokołowski z komendy głównej: - Takie urządzenia były wykorzystywane testowo już w zeszłym roku w Warszawie - przyznaje. I wyjaśnia: - Jesteśmy za monitoringiem w obiektach policji, w radiowozach, także za nagrywaniem interwencji przez samych policjantów - przekonuje, że to dla bezpieczeństwa zarówno policjantów, jak i legitymowanych czy przesłuchiwanych. Zwraca uwagę, że sama świadomość nagrywania interwencji z pewnością spowoduje zmiany w zachowaniu i samych policjantów i osób, wobec których podejmowane są działania.

Policja w Poznaniu na razie niechętnie mówi o testowanych nowościach.

- To prawda - mówi Przemysław Banaszak, komendant straży w Łebie. Dwa lata temu strażnicy z tego i innych miast nosili kamery na mundurach. - Informowaliśmy o nagrywaniu osoby, wobec których podejmowaliśmy interwencje, a one od razu łagodniały. Zapewne kamery oddziaływały także na zachowania strażników. Ale kamery nosiliśmy krótko, bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uznało, że nie mamy prawa jednocześnie nagrywać dźwięku i obrazu - tłumaczy.

Zobacz też: policja w Poznaniu - Wpadli kolejni wandale [WIDEO]

Jak działają urządzenia, którymi zainteresowana jest policja?
Funkcjonariusz podchodząc do osób, które ma wylegitymować może włączyć funkcję nagrywania. Obraz jest wówczas zapisywany na dysku, ale również - poprzez sieć komórkową, bluetooth lub radiową - przesyłany bezpośrednio do komendy lub centrum monitoringu. W razie konieczności inni funkcjonariusze widzą, czy nie trzeba przyjść z pomocą patrolowi. Nagranie może być przekazane do sądu jako dowód napaści lub innego przewinienia. Jest także specjalny przycisk alarmowy. Wówczas nie tylko włącza się kamera, ale natychmiast zaalarmowane są znajdujące się najbliżej patrole i komisariaty.

Urządzenie jednak to broń obosieczna. Dzięki integracji z GPS wiadomo, gdzie w danym momencie znajduje się każdy policjant posiadający eXplora. Mogą zostać zarejestrowane wszystkie propozycje korupcyjne - jest możliwość włączenia nagrywania i przekazu obrazu przez przełożonych bez wiedzy funkcjonariuszy z patrolu.
- Podobne urządzenia były już sprawdzane przez strażników z kilku gmin z okolic Poznania. Zainteresowana nimi jest straż z Wrocławia - mówi Marek Kulik. - Przekazaliśmy je Komendzie Głównej Policji, która rozdzieliła je do testowania w kilku miastach Polski - dodaje.

To jednak nie wszystko. Komenda główna zwróciła się już do MSW o zmiany w prawie, które umożliwiałyby stosowanie kamer w różnych sytuacjach (interwencje nie zawsze przecież są przeprowadzane w przestrzeni publicznej). Nie wiadomo jednak jeszcze czy zmiany będą dotyczyć tylko tej służby, czy również innych, jak straż miejska czy graniczna.

Zobacz też: Policja w Poznaniu - Przejścia dla pieszych w Poznaniu niebezpieczne!

- Ale tak naprawdę wyposażenie wszystkich policjantów w kamery to odległa przyszłość - mówi Mariusz Sokołowski. - Teraz stawiamy na to, by w kamery wyposażone zostały paralizatory używane podczas służby - przypomina, że w zeszłym roku policja kupiła do testów dwa rodzaje taserów. Funkcjonariusze sprawdzają, które z nich są bardziej użyteczne w służbie. Oba jednak są wyposażone w kamery uruchamiane razem z wprowadzeniem paralizatora w stan czuwania.

Policja w Poznaniu ma kamery w radiowozach. Są już w 38 pojazdach. W tym roku urządzenia do nagrywania tego, co dzieje się przed i za autem mają być zainstalowane w kolejnych stu. Na razie jednak nie są wykorzystywane - policja ciągle czeka na nowe przepisy.

Skomentuj: