Ruiny Owintaru od 20 lat straszą w centrum Tarnowa, bo właściciele działek po byłych zakładach przetwórstwa nie mogą dogadać się, w jaki sposób je zabudować.
Konfliktowi interesów kres może położyć poprowadzenie przez zapuszczony teren nowej drogi łączącej ulice Krakowską z Tuchowską. Taka trasa w znaczący sposób odciążyłaby zakorkowane centrum miasta.
Antoni Stefanko mieszka przy ul. Narutowicza, w sąsiedztwie pozostałości po Owintarze.
- Kiedy przechodzę tędy i patrzę na ruiny, zastanawiam się nad tym, po co to jeszcze stoi? Czy naprawdę nikt nie ma pomysłu na wykorzystanie terenu w ciekawy sposób? Chluby to miastu na pewno nie przynosi, podobnie jak świadomość, że sprawy nie udało się rozwiązać od tylu lat - mówi tarnowianin.
Smętne resztki byłej przetwórni straszą pustymi otworami okien, kontrastując z lśniącym biurowcem Polskiej Spółki Gazownictwa, który wyrósł po drugiej stronie ulicy Bandrowskiego.
- Nie miałbym nic przeciwko temu, aby podobne, przeszklone budynki pojawiły się również na zarastających samosiejkami działkach po Owintarze. Problem w tym, że znajdują się one w prywatnych rękach i miasto nie może przymusić właścicieli do tego, aby je zagospodarowali w taki sposób, który zadowoliłby mieszkańców - wyjaśnia Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
Dla tej części Tarnowa do tej pory nie powstał plan zagospodarowania przestrzennego. Magistrat postanowił jednak wreszcie to zmienić i rozpisuje konkurs na opracowanie koncepcji zagospodarowania południowo-zachodniej części śródmieścia. A więc także terenu dawnego Owintaru.
- Chodzi nam o wywołanie burzy mózgów. Niech architekci podsuną nam różne pomysły na to, jak ta ważna, choć zaniedbana od wielu lat część Tarnowa mogłaby w przyszłości wyglądać. Liczymy, że zaproponują w swoich wizjach, gdzie powinny znaleźć się miejsca pod zabudowę, a którędy poprowadzić nowe ulice - wyjaśnia Andrzej Banach, dyrektor Wydziału Planowania Przestrzennego i Budownictwa w tarnowskim magistracie.
Efektem może być rewolucja, bo urzędnicy nie wykluczają na przykład wytyczenia przez tereny po byłym zakładzie przetwórstwa zupełnie nowej drogi. Miałaby połączyć ulice Tuchowską z Krakowską.
- W przypadku inwestycji komunikacyjnych obowiązują zapisy tak zwanej specustawy, co oznacza, że miasto miałoby pierwszeństwo w wykupie terenu pod drogę - przyznaje Andrzej Banach.
W spółkach Kaufland i Frac, które posiadają lwią część terenu po Owintarze, nikt nie chciał wczoraj skomentować tego, czy po opracowaniu planu zagospodarowania przestrzennego zabiorą się za zabudowę wstydliwego dla Tarnowa miejsca.
Z kolei w spółce „Świt”, do której należy jeden z mniejszych fragmentów działki między ul. Bandrowskiego i Krakowską, pozytywnie podchodzą do planów miasta. - Jeżeli władze zechcą tędy poprowadzić drogę, nie będziemy robić problemów. To dobry pomysł - usłyszeliśmy od przedstawiciela spółki.
O tym, jaka wizja zagospodarowania południowo-zachodniej części śródmieścia (od Wątoku, przez ulice Wodną i Towarową, okolice Owintaru i dworców: kolejowego i autobusowego, po wiadukt na Krakowskiej) zostanie wybrana, zdecyduje sąd konkursowy. W jego składzie znaleźli się m.in. architekci, przedstawiciele magistratu i rady miasta. Konkurs powinien zostać rozstrzygnięty jeszcze w tym roku.
Fakty
Budowlany pat trwa
Temat zagospodarowania terenów po Owintarze ciągnie się już od 20 lat. W 2001 roku do inwestycji w pierwszą wówczas w Tarnowie galerię handlową przymierzała się tu firma Plaza Centers. Obiekt o powierzchni ponad 40 tys. metrów kwadratowych nigdy nie powstał. Poszło o różnicę zdań między inwestorem a miastem. Plaza chciała w wybudowanym obiekcie 60 proc. powierzchni przeznaczyć na handel, resztę na usługi. Magistrat obstawał przy odwróceniu tych proporcji i pozwolenia na budowę nie wydał.
Budowę własnego centrum handlowego planowała tam również rzeszowska firma Frac, która w międzyczasie kupiła większość terenu. Koncepcja ewoluowała od wersji obiektu o powierzchni 21 tys. mkw. po 6,6 tys. smkw., ale m.in. w wyniku odwołań właścicieli sąsiadujących działek, pozwolenie na budowę zostało uchylone.
W 2007 roku Frac odsprzedał większość terenu sieci supermarketów Kaufland. Nowy właściciel szybko wyburzył część ruin, ale od tamtego czasu nie zrobił nic w kierunku wybudowania w tym miejscu swojego sklepu. Do miasta nie wpłynęło żadne pismo ze strony inwestora dotyczące wydania pozwolenia na budowę.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?