Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W części wrocławskich przychodni już skończyły się tegoroczne limity na rehabilitację (03.06.2009)

Eliza Głowicka
Nawet cztery miesiące muszą czekać mieszkańcy Wrocławia, aby dostać się najpierw do ortopedy, a potem na zabiegi z rehabilitacji. Choć dopiero czerwiec, w części przychodni w mieście już skończyły się limity przyjęć na ...

Nawet cztery miesiące muszą czekać mieszkańcy Wrocławia, aby dostać się najpierw do ortopedy, a potem na zabiegi z rehabilitacji. Choć dopiero czerwiec, w części przychodni w mieście już skończyły się limity przyjęć na ten rok.

Zabiegi te są niezbędne dla ludzi cierpiących na dyskopatię, zwyrodnienia stawów, po różnych urazach, udarach mózgu. Kolejki do lekarzy nie maleją, choć Narodowy Fundusz Zdrowia płaci za świadczenia więcej niż w ubiegłym roku, a usługi takie wykonuje coraz więcej placówek. W I kwartale 2008 r. Fundusz zapłacił za takie usługi 98,5 mln zł, a w tym roku o 37 mln zł więcej. - Na ten rok podpisaliśmy umowy ze 149 ośrodkami, w ubiegłym było ich o 10 mniej - zapewnia Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ.

Bogusława Dobrowolska złamała nogę w kostce i w połowie kwietnia miała zdjęty gips. Przez kilka dni szukała placówki, gdzie dostanie się najpierw do lekarza, a potem na zabiegi. Szukała na Psim Polu, bo tam mieszka.

Zabiegi trzeba zacząć 2-3 tygodnie po zdjęciu gipsu, tymczasem w przychodni przy ul. Bończyka usłyszała, że wyczerpali już limit na ten rok. W innej - że do końca czerwca nie ma zapisów, a przy ul. Poświęckiej rejestrują dopiero na wrzesień.
- W niektórych miejscach proponowali mniej odległe terminy, ale musiałabym zapłacić - opowiada Bogusława Dobrowolska.
W końcu udało się jej zapisać na koniec czerwca do poradni przy ul. Kamieńskiego.
W innych placówkach nie jest dużo lepiej. W Creatorze przy ul. Lotniczej na wizytę u specjalisty rejestrują dopiero na koniec sierpnia.
- Mamy bardzo dużo pacjentów na miejscu, oprócz tego dużo rehabilitacji w domu. Wykonaliśmy więcej usług niż mamy w kontrakcie z NFZ - przyznaje Tomasz Kabała, lekarz z Creatora.
Dr Tadeusz Urban, konsultant wojewódzki ds. rehabilitacji, potwierdza, że z roku na rok kolejki rosną.

- Społeczeństwo się starzeje, dochodzą choroby cywilizacyjne, które dotykają większą liczbę osób, np. udary mózgu, po których konieczne są zabiegi. Zaś otyłość powoduje obciążenia stawów i choroby zwyrodnieniowe - wylicza dr Urban.
Jest nadzieja, że pacjenci z zachodnich rejonów miasta będą czekać krócej. Urzędnicy z wydziału zdrowia w ratuszu zaapelowali bowiem do siedmiu przychodni, aby zwiększyły liczbę zabiegów.
- Mamy sygnały, że wyjątkowo długo czekają w kolejkach pacjenci właśnie w tej części miasta. Cztery placówki po rozmowach z NFZ zgodziły się zwiększyć limity - opowiada Anna Szarycz, dyrektor wydziału zdrowia.

O przyznanie dodatkowych środków na rehabilitację dla dorosłych zabiega też przychodnia przy ul. Dobrzyńskiej.
- Na razie dostaliśmy odpowiedź odmowną - mówi Maciej Sokołowski, dyrektor przychodni.

Tutaj pomogą
Te placówki po interwencji urzędników zgodziły się zwiększyć limit przyjęć pacjentów: NZOZ Medar, ul. Rękodzielnicza; NZOZ Creator, ul. Lotnicza; NZOZ Celmed, ul. Celtycka, NZOZ Villa Medica ul. Boguszowska.

Gdzie aktualnie są najkrótsze kolejki na zabiegi rehabilitacyjne?
Dowiesz się pod numerem infolinii 071 79 79 100

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W części wrocławskich przychodni już skończyły się tegoroczne limity na rehabilitację (03.06.2009) - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto