Wystawki w Gdyni. Ulice co miesiąc wyglądają jak krajobraz po bitwie
Góry śmieci na chodnikach czy głównych ulicach - taki jest krajobraz Gdyni po tzw. wystawkach, czyli urządzanych przez miasto kilka razy w roku zbiórkach odpadów wielkogabarytowych.
- To zjawisko jest nam dobrze znane, borykamy się z problemem takich nieodpowiedzialnych osób praktycznie przy każdej wystawce - mówi Dorota Marszałek-Jalowska, kierownik Referatu Ekorozwoju w gdyńskim Urzędzie Miasta.
Jak bowiem słyszymy od gdyńskich urzędników, firma, która wygrała przetarg na zbieranie rzeczy z wystawek, w kontrakcie ma zapisany odbiór tylko wielkogabarytowych odpadów.
Letnie wystawki w Gdyni. Zobacz harmonogram
Do sprzątania tego, co na ulicach po wystawkach zostaje, zatrudniono osobną firmę doczyszczającą. W efekcie - jak podkreślają urzędnicy - za niefrasobliwość części mieszkańców płacą wszyscy gdynianie.
Za takie zanieczyszczanie miasta grożą też mandaty od Straży Miejskiej. Tyle że, jak się okazuje, bardzo trudno taką karę wyegzekwować.
- Osoba, która dorzuca nieodpowiednie śmieci do wystawek, musiałaby zostać złapana za rękę. Po fakcie bardzo ciężko znaleźć winnego - przyznaje Dorota Marszałek-Jalowska. I podsumowuje: - Dlatego stawiamy na edukację. I na szczęście z wystawki na wystawkę jest coraz lepiej. Przecież nikt nie chce mieszkać w zanieczyszczonym mieście.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?