Jego życie do 2019 roku toczyło się normalnie i nic nie zapowiadało tego, co się stało w rocznicę wybuchu stanu wojennego.
13 grudnia 2019 roku był dniem przełomowym. Tego dnia straciłem świadomość. Pamiętam tylko, że klęczałem i próbowałem cokolwiek powiedzieć, ale nie umiałem. Obudziłem się 3 dni później w szpitalu. Wiele dni zniecierpliwienia oraz szeregu koniecznych badań. 20.01.2020 roku zapadł wyrok - glejak mózgu w IV stadium. Umiłowałem boks, ale ten cios był ponad moje siły. Załamanie, depresja, próba poddania się. Gdyby nie mój Tata - prawdopodobnie nie pisałbym teraz do Was. To On namówił mnie do dalszej walki, którą podjąłem - pisze Kamil.
Kamil ma za sobą już trzy operacje i kilka cykli chemioterapii. -Każda kolejna jest bardziej wyniszczająca, ale w dalszym ciągu zależy mi na tym, by pokonać mojego wroga, którym w 2019 roku stał się guz. Na domiar złego 21.03.2021r. z powodu Covid-19 zmarł mój Ojciec. Nie będę ukrywał - ja, dość sporych rozmiarów chłop - płakałem, bo nie mogłem się z tym pogodzić. Życie wielokrotnie w ostatnim czasie dawało mi się we znaki - dowiadujemy się.
Można dorzucić swoją cegiełkę
Niestety sytuacja finansowa Kamila jest bardzo ciężka. Obecnie przebywa na rencie. Jego mama pracuje na dwóch etatach, dodatkowo zajmując się rodzeństwem.
Nie raz i nie dwa razy próbowałem zająć się czymś. Ot choćby programowaniem, ale niestety każdorazowa próba kończyła się tak samo - pogorszeniem się mojego zdrowia. Nie byłem w stanie skupić się na jakichkolwiek działaniach, ponieważ moją głowę przeszywał ból, który był nie do zniesienia.
Pasta jajeczna z awokado
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?