1800 podpisów uratuje linie 194 i 195 w Czerwionce-Leszczynach? Mieszkańcy chcą jej pozostawienia. Burmistrz obiecuje najlepsze rozwiązanie
Około 1800 mieszkańców gminy Czerwionka-Leszczyny, w większości Czuchowa i Leszczyn wyraziło swój sprzeciw w sprawie reorganizacji linii 194 i 195, stanowiącej dla nich w zasadzie jedyny możliwy dojazd do Gliwic.
Przypomnijmy, że zmiany dotyczące kursowania autobusów powstały na kanwie reorganizacji transportu zbiorowego na terenie gminy, opracowywanym od dłuższego czasu przez jego władze, która w ich opinii ma zapewnić oszczędności. Zmiany zakładają między innymi znaczne skrócenie kursów linii autobusowych 194 i 195, a także zastąpienie ich obecnego nazewnictwa - numerami 300 oraz 303.
Po korektach, nową linią autobusową 300 nie dałoby się już dojechać bezpośrednio do Gliwic. Wprawdzie mieszkańcy nadal mogliby do nich docierać, ale z przesiadką, a na to zgody wśród podróżujących z Czerwionki-Leszczyn nie ma. Mieszkańcy skrzyknęli się i wspólnie zbierali podpisy pod petycją utrzymująca linie 194 i 195 w obecnym kształcie.
- Udało się zebrać ponad 1800 podpisów. Odebraliśmy również podpisy mieszkańców Knurowa, którzy chcą się dołączyć do akcji, ponieważ skrócenie linii tylko do Szczygłowic będzie rzutować na ich życie i funkcjonowanie - wyjaśnia Alina Kucharzewska, jedna z inicjatorek zbiórki podpisów pod petycją.
Pomysłodawczynie zbiórki podpisów zaznaczają, że na zmianach stracą wszyscy dojeżdżający liniami 194 i 195, bez wyjątku. Jak wskazują, to mieszkańcy Leszczyn, Czuchowa, czy Książenic, w różnym wieku jadący do Knurowa lub Gliwic, w różnym celu: do szkoły, do pracy, do szpitala.
- Nie wyobrażamy sobie przesiadać się dojeżdżając nawet do pobliskiego Knurowa i oczekiwać wcześnie rano, zimą, przy minusowej temperaturze Szczygłowicach na kolejny autobus - tłumaczy Kucharzewska, która wraz z pozostałymi inicjatorkami petycji liczy, że zebrane podpisy będą wymownym znakiem "nie ruszajcie linii 194".
Swoje racje wraz z podpisami, inicjatorki zbiórki podpisów przedstawiły burmistrzowi Czerwionki-Leszczyn, Wiesławowi Janiszewskiemu. Ten z kolei obiecał, że zrobi wszystko, żeby podjąć decyzję zadowalającą wszystkich mieszkańców.
- Ja mieszkańcom gminy korzystającym z linii 194 nie zrobię krzywdy. Podejmę decyzję, która będzie uwzględniała wszystkie "za" i "przeciw" - zapowiedział Janiszewski, który przyznał, że decyzja o likwidacji linii nie zapadła, a także dodał, że jeszcze dziś (16 listopada) spotka się z przedstawicielami obsługującego linie 194 i 195 Związku Transportu Metropolitalnego (ZTM).
Już po około półgodzinnym spotkaniu z włodarzem gminy, reprezentantki mieszkańców wyrażały nadzieję na pomyślny finał sprawy, zdając sobie jednocześnie sprawę, że o to wcale nie będzie łatwo.
- Trudno mówić o optymizmie. Burmistrz obiecał mieszkańcom, że pochyli się nad tą sprawą i będzie robił wszystko, żeby ich zadowolić. Nas zadowoliłoby przede wszystkim, żeby linia 194 pozostała na terenie Czerwionki-Leszczyn i kursowała z Leszczyn do Gliwic tak jak do tej pory - zaznaczyła w imieniu 1800 osób podpisanych pod petycją Alina Kucharzewska, podkreślając, że liczy, iż słowa burmistrza Janiszewskiego o kierowaniu się dobrem mieszkańców, a nie kwestiami finansowymi nie zostały rzucone na wiatr.
Linia 194 - a później także 195 - funkcjonuje w Czerwionce-Leszczynach od lat. Dla mieszkańców zdążyła stać się symbolem bez którego nie wyobrażają sobie komunikacji w gminie. Dawała również pewność dojazdu i możliwość docierania z Czerwionki nie tylko w kierunku Rybnika, ale i Gliwic.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?