Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

24 spadkobierców żydowskiego pochodzenia chce zwrotu działek w Żegocinie. Gmina może stracić siedzibę

Paweł Michalczyk
Także Gminna Spółdzielnia w Żegocinie gospodaruje na pożydowskiej nieruchomości. Reginald Łukasik, prezes zarządu GS, liczy, że sąd utrzyma w mocy postanowienie sprzed ponad pół wieku
Także Gminna Spółdzielnia w Żegocinie gospodaruje na pożydowskiej nieruchomości. Reginald Łukasik, prezes zarządu GS, liczy, że sąd utrzyma w mocy postanowienie sprzed ponad pół wieku Paweł Michalczyk
Osoby pochodzenia żydowskiego domagają się wznowienia postępowania w sprawie własności części nieruchomości w Żegocinie. Od Skarbu Państwa chcą zwrotu m.in. terenów, na których stoi urząd gminy, ośrodek zdrowia, centrum kultury, remiza, środowiskowy dom samopomocy, apteka, a ponadto park i plac zabaw. Te dwie ostatnie inwestycje mieszkańcy wygrali w konkursie.

Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Bochni. Rzecz dotyczy postępowania zakończonego prawomocnie w 1960 roku. Jego wynik kwestionują spadkobiercy dawnych właścicieli nieruchomości położonych w samym centrum gminy, aktualnie mieszkańcy Izraela, USA, Meksyku, Austrii.

Ich zdaniem postępowanie sprzed ponad pół wieku było nieważne, bo pomijało osoby zainteresowane. Jak podkreślono w treści skargi, postępowanie było prowadzone w stosunku do osób zmarłych i naruszało procedurę ustanowienia kuratora, a o toczącej się sprawie nie powiadomiono dawnych właścicieli posiadłości i ich spadkobierców.

Walka o odzyskanie mienia

Przed II wojną światową w rękach żydowskiej społeczności znajdowało się wiele majątków w Żegocinie. - Trzy czwarte wsi należało wtedy do Samuela Rozenbluma, zwanego także Szmulem. Jego własnością były budynki, a zwłaszcza lasy - wspomina Czesław Pączek, honorowy prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej.

Po wojnie nieruchomości pozostawały opuszczone. 15 czerwca 1960 r. Sąd Powiatowy w Bochni wydał prawomocne postanowienie, na podstawie którego Skarb Państwa przejął na własność pożydowskie parcele gruntowe na terenie gminy Żegocina.

Odbyło się to w oparciu o dekret z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich. 17 lipca 2016 r. wpłynęła do Sądu Rejonowego w Bochni skarga o wznowienie tamtego postępowania. Początkowo odbywało się jedynie z udziałem Skarbu Państwa, w imieniu którego występowało starostwo.

Kilka tygodni temu sąd rozszerzył liczbę uczestników postępowania o 24 osoby fizyczne. Wynika to z wymogów procedury cywilnej, zgodnie z którą każdy, kto jest zainteresowany danym postępowaniem, musi być o nim powiadomiony.

- W przypadku spraw tego rodzaju przyjmuje się, że zainteresowanymi są wszyscy obecni właściciele przejętych nieruchomości - mówi adwokat Lucyna Dygas, reprezentująca stronę żydowską.

W związku z tym podmioty inne niż Skarb Państwa i gmina Żegocina, które są obecnie właścicielami choćby niewielkiej części przejętych nieruchomości, zostały zawiadomione o toczącym się postępowaniu.

Gmina żąda oddalenia skargi

W centrum Żegociny planowana jest budowa żłobka samorządowego. Po informacjach na temat skargi złożonej przez stronę żydowską radni zdecydowali, aby ze względu na niepewny los tych terenów zmienić lokalizację żłobka na okolice szkoły i przedszkola.

- Co ja mogę w tym momencie powiedzieć? Czekam na rozstrzygnięcie - rozkłada ręce wójt Jerzy Błoniarz.

Przyznaje, że w Żegocinie już dawno mówiło się o zainteresowaniu nieruchomościami ze strony obcokrajowców. - Skarb Państwa powinien mocno zająć się tą sprawą nie tylko u nas. Jako gmina dysponujemy tym, co aktami prawnymi przekazał nam Skarb Państwa - dodaje.

Władze gminy Żegocina wnioskują do sądu o oddalenie skargi. Powód?

Zgodnie z prawem spadkobiercy mogą domagać się wznowienia postępowania w ciągu 3 miesięcy od chwili powzięcia informacji o wydaniu orzeczenia stwierdzającego przejście majątku na rzecz państwa w trybie przepisów o majątkach opuszczonych i poniemieckich.

Według urzędników strona żydowska dawno wiedziała o treści postanowienia z 1960 r., na co wskazują postępowania spadkowe z końca lat 90.

Strach padł nie tylko na samorządowców, ale również na Gminną Spółdzielnię Samopomoc Chłopska w Żegocinie, która ma własną piekarnię i daje pracę blisko 50 osobom.

Nieruchomości GS odkupiła od Skarbu Państwa, część już sprzedała, a obecnie jest właścicielem 70 arów.

- Wolałbym, by nie było tego tematu, bo nie wiemy, jaki będzie wyrok - przyznaje Reginald Łukasik, prezes zarządu GS w Żegocinie. Termin rozprawy wyznaczono na 24 maja.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Kampania STOP pożarom traw

Źródło: poranny.pl, x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto