Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bocheński przedsiębiorca budowlany domaga się 100 tys. zł za pracę, którą wykonał

Małgorzata Więcek - Cebula
Małgorzata Więcek - Cebula
Ponad stu tysięcy złotych od bocheńskiego urzędu miasta domaga się Jan Trojak, właściciel firmy budowlanej. Pieniądze te, to dodatkowe koszty, jakie poniósł podczas remontu budynku starej harcówki przy ulicy Krzyżanowickiej, a także opłaty za korzystanie z jego firmowego licznika zamontowanego w tym budynku. Po swoje pieniądze upomina się dopiero teraz, bo problemy z realizacją tej inwestycji doprowadziły go do poważnych problemów zdrowotnych.

W 2010 roku Jan Trojak prowadził w Bochni dużą firmę budowlaną. Zatrudniał kilka osób. W środowisku uchodził za solidnego i dobrego fachowca. Nic więc dziwnego, że wygrywał większość przetargów realizowanych nie tylko na terenie miasta, ale także sąsiedniej gminy. Jednym z nich była adaptacja budynku dawnej harcówki przy ulicy Krzyżanowickiej. W obiekcie należącym do samorządu Bochni zaplanowano mieszkania socjalne. Po podpisaniu umowy z magistratem, firma Jana Trojaka przystąpiła do inwestycji. Za remont, który miał przeprowadzić - samorząd miał mu zapłacić około 450 tysięcy złotych.

W trakcie realizacji prac okazało się, że do zrobienia jest o wiele więcej niż zakładała umowa, dodatkowo realizację zadania utrudniały ciężkie warunki atmosferyczne - między innymi bardzo niskie temperatury.
- Wykonanie pewnych dodatkowych robót było niezbędne, napisałem więc do ówczesnego burmistrza Bogdana Kosturkiewicza pismo, w którym wyszczególniłem to wszystko, co muszę zrobić, aby ten budynek nadawał się do zamieszkania - mówi Jan Trojak.

Na podanie, jakie przesłał do magistratu w marcu 2010 nie dostał odpowiedzi. Ani wtedy, ani też do tej pory. Dodatkowe prace wykonał, bo nie lubi "fuszerki". Zawsze wychodził z założenia, że jak coś robić, to dobrze. Urzędnicy z bocheńskiego magistratu nie chcieli jednak zapłacić za dodatkowe prace. Przedsiębiorca budowlany otrzymał pieniądze tylko za zapisane w umowie prace.

Mało tego, okazało się, że osoby, które zamieszkały w harcówce korzystały z energii elektrycznej pobieranej ze skrzynki zamontowanej na potrzeby remontu.

- Uzbierało się tego ponad dwa tysiące złotych. Licznik figurował na mnie, przychodziły rachunki, więc musiałem to wszystko zapłacić - wyjaśnia Jan Trojak.

Problemy z inwestycją doprowadziły przedsiębiorcę do poważnych problemów zdrowotnych. Musiał na pewien czas zawiesić firmę. Teraz jednak postanowił upomnieć się o swoje.
Na początku roku wystąpił do Stefana Kolawińskiego, burmistrza Bochni o wypłatę poniesionych przez niego kosztów (chodzi o remont harcówki, ale też zapłacenie rachunków za prąd).

- Musimy się zastanowić nad tym problemem. Jedno jest pewne - do wyjaśnienia tej sprawy potrzebne będą dokumenty i faktury - mówi burmistrz. Z pismem w sprawie zwrotu pieniędzy na początku roku przedsiębiorca wystąpił też do rady miejskiej. Kazimierz Ścisło, jej przewodniczący po przeanalizowaniu sprawy uznał, że w przypadku tej inwestycji, która była dofinansowana ze środków unijnych "na etapie realizacji nie było możliwości wprowadzenia dodatkowych kosztów, które wiązałyby się z wykonywaniem dodatkowych robót".

Takie tłumaczenie nie przekonuje jednak przedsiębiorcy.
- Dlaczego zatem burmistrz Bogdan Kosturkiewicz nie odpisał mi, że nie mogę wykonywać żadnych dodatkowych rzeczy. Mając taki dokument w ręce wiedziałbym, co robić - tłumaczy.

Jan Trojak nie poddaje się, zapowiada, że jeśli urzędnicy magistratu nie wypłacą mu zaległych faktur skieruje sprawę na drogę sądową. Liczy, że w ten sposób uda się odzyskać to, co stracił.
- Gdzieś w końcu musi być sprawiedliwość i zapłata za uczciwą pracę - dodaje mieszkaniec Bochni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto