Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia, Brzesko: czy w razie pożaru hydranty staną na wysokości zadania?

Paulina Korbut
Niesprawny hydrant bardzo komplikuje akcję. Ale na szczęście strażacy mają zawsze plan "B"
Niesprawny hydrant bardzo komplikuje akcję. Ale na szczęście strażacy mają zawsze plan "B" Paulina Korbut
Gdyby palił się zabytkowy drewniany kościół w Chronowie koło Nowego Wiśnicza, a żaden ze znajdujących się w pobliżu hydrantów nie byłby sprawny, akcja byłaby znacznie utrudniona. - To nie oznacza, że kościół spłonąłby doszczętnie! Na pierwszy rzut mielibyśmy wodę w samochodach, ale jeśli pożar byłby rozległy, to skończyłaby się nam pewnie po kilkunastu minutach - opisuje Gerard Wydrych z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bochni.

Co wtedy? Dowódca akcji ratunkowej części strażaków poleciłby poszukać pierwszego czynnego hydrantu lub jakiegoś zbiornika przeciwpożarowego. W ostateczności trzeba byłoby czerpać wodę z rzeki.

- Równocześnie zostałyby rozesłane wezwania do pobliskich jednostek z prośbą o przywiezienie wody. Oznacza to, że w akcję zaangażowane byłoby dwa razy więcej samochodów, a to przecież nie jest bez znaczenia - dodaje Wydrych. By uniknąć podobnej sytuacji, strażacy na bieżąco kontrolują stan hydrantów w rejonach im podległych.

- Robimy to podczas rutynowych kontroli, ćwiczeń, a także w czasie akcji. Nawet jeśli wyjeżdżamy do wypadku samochodowego lub innych zdarzeń, to sprawdzamy, czy są hydranty i jaki jest ich stan techniczny - mówi Dariusz Pęcak, komendant straży pożarnej w Brzesku.

Jeśli hydrant jest niesprawny, straż pożarna zawiadamia o tym właściciela sieci wodociągowej. Ten musi niezwłocznie usunąć usterkę, inaczej grozi mu mandat - nawet 500 zł. - W ostatnich latach nie nałożyliśmy żadnej kary. Rozumiemy, że ciężko nieraz zapanować nad stanem tych urządzeń. W samej Bochni jest ich przecież blisko tysiąc - wylicza Gerard Wydrych.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

**Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.

Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i

Google+

**

We wtorek ani w komendach straży pożarnej w regionie, ani u właściciela sieci wodociągowej nie uzyskaliśmy informacji, jaki procent hydrantów jest niesprawny. Wszyscy podkreślali, że to niemożliwe do policzenia, bo sytuacja cały czas się zmienia. Jedną z przyczyn są złomiarze.

- Jeszcze rok, dwa lata temu przypadki kradzieży aluminiowych łączników hydrantów były nagminne. Złodzieje wyrywali też żeliwne włazy i kratki burzowe. Teraz na szczęście liczba przypadków przestała rosnąć. Pewnie dlatego, że te wykradane części zaczęliśmy zastępować plastikiem - zauważa Mirosław Węgrzyn, mistrz sieci wodno-kanalizacyjnej w Bochni.

- Jedną z najczęściej kradzionych części hydrantów były tzw. zaślepki. To bardzo ważna część, bez niej nie jesteśmy w stanie pobrać wody. Dlatego od jakiegoś czasu strażacy wożą na akcje swoje zaślepki - dodaje Andrzej Ślęzak, tarnowski strażak.

Sporym problemem jest też remontowanie dróg. Jeśli wykonawca nie jest solidny albo ma nieaktualny plan instalacji wodociągowej, to zdarza się, że otwory włazów podziemnych hydrantów zostają zalane asfaltem. - Taki problem mieliśmy ostatnio podczas ćwiczeń przeciwpożarowych koło domu dziecka w Bochni - wspomina Wydrych.

Hydranty najczęściej psują się w zimie. Jeśli po akcji woda z nich całkiem nie odpłynie, to w końcu zamarzną, a wtedy trzeba poczekać do wiosny.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

**Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.

Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i

Google+

**

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto