Bochnia: drugi etap trasy KN-2 później niż zakładano?

- Te przesunięcia nie są niepokojące. Przegrupowanie środków na inwestycje jest sprawą oczywistą - uspokaja burmistrz miasta, Bogdan Kosturkiewicz.
W budżecie na 2010 rok przeznaczono 4,7 mln złotych na budowę drugiego etapu drogi KN-2. Wskutek przesunięć w budżecie kwota ta została już pomniejszona do 3,93 mln zł. Burmistrz podkreśla jednak, że inwestycja jest ważna i zostanie możliwie szybko wykonana. Niektórych radnych martwią natomiast cele, na jakie zostały przeniesione pieniądze.
- Część kasy poszła na wyposażenie hali widowiskowo-sportowej. Jestem tym zszokowany, bo myślałem, że hala za tak duże pieniądze będzie w środku wyposażona. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że potrzebne będą kolejne fundusze na sprzęt - mówi radny Kazimierz Ścisło.
Wstępny koszt budowy drogi o długości ok. 1,1 km będzie znany po wykonaniu kosztorysu inwestorskiego. Konkretna kwota będzie znana dopiero po rozstrzygnięciu przetargu.
- Jeśli będzie taka potrzeba, aby te środki wróciły na budowę drugiego etapu KN-2, to tak się stanie. Na razie nie wiadomo nawet, kiedy otrzymamy zezwolenie na realizację robót drogowych, ponieważ inwestycja będzie realizowana poprzez specustawę - przyznaje Bogdan Kosturkiewicz.

Burmistrz podkreśla, że budowa drugiego etapu KN-2 jest zasadna, nawet jeśli obecnie ruch na tej trasie nie jest zbyt duży: - Drugi etap KN-2 miał być budowany bez względu na to, czy byłyby protesty mieszkańców osiedla Niepodległości, czy nie. Ta inwestycja jest potrzebna, aby doprowadzić drogi dojazdowe również do osiedla Trinitatis. Poza tym ulica Legionów Polskich ma być tylko ulicą dojazdową do os. Niepodległości, bo ona w tym celu była wykonywana - podkreśla gospodarz miasta.
Niektórzy zwracają uwagę na brak informacji o nowej trasie w innych częściach miasta.

- Ruch na trasie nie jest zbyt duży, bo tylko miejscowi wiedzą o tej drodze. Przydałyby się jakieś znaki naprowadzające - mówi Mieczysław Wiśniowski, kierowca z Bochni.
Znaki jednak prawdopodobnie nie powstaną. Urzędnicy tłumaczą, że to możliwe jest dopiero po otwarciu drugiego etapu inwestycji.
- Uważam, że nie powinniśmy teraz robić oznakowania, bo byłoby to zagrożenie dla mieszkańców tego osiedla. Jeśli już, to po otwarciu drugiego etapu trasy północno-zachodniej. Na razie niech to będzie obwodnica wewnętrzna miasta. Niech tak pozostanie, dopóki nie mamy drugiego etapu trasy KN-2 - uważa Kosturkiewicz.