Bochnia. Fikcyjny dyżur nocny apteki

Przez kilka ostatnich lat w Bochni nocne dyżury pełniła apteka Remedium przy ulicy Kazimierza Wielkiego. To rozwiązywało problem właścicieli innych aptek, które nie musiały organizować nocnej pracy. W tym roku to się jednak zmieniło. Remedium zrezygnowało z całodobowych dyżurów. W połowie grudnia rada powiatu, która jest odpowiedzialna za zorganizowanie nocnej pracy aptek na terenie powiatu bocheńskiego, przyjęła nowy harmonogram dyżurów.

- Wynika to z prawa farmaceutycznego. Rada uchwala ten harmonogram jako akt prawa miejscowego, do którego właściciele aptek powinni się stosować - mówi Katarzyna Kępa-Hamuda ze Starostwa Powiatowego w Bochni.

Przez pierwsze dni stycznia nie było problemu. Nocny dyżur pełniły wyznaczone punktu. Wszystko zmieniło się 18 stycznia, kiedy dyżur przypadł aptece przy ulicy Krakowskiej 26. Klienci, którzy przyszli po leki, zastali zamknięte drzwi, a na nich informację o tym, że w lokalu prowadzony jest remont.

- Nic o tym nie wiedzieliśmy. Właściciel apteki został powiadomiony o dyżurach 22 grudnia. Harmonogram zresztą wywiesił na drzwiach - dodaje Katarzyna Kępa-Hamuda.

Urzędniczka przekonuje, że gdyby apteka poinformowała o planowanym remoncie, można byłoby wyznaczyć inny punkt.
Oburzony zachowaniem właściciela apteki jest m.in. Mariusz Gryniewicz, mieszkaniec Bochni.

- To skandal. Robiłem tam zakupy. Wpadłbym w szał, gdyby moje dziecko było chore i nie mógłbym kupić leku, bo jedyna dyżurująca w nocy apteka jest nieczynna - mówi zirytowany.

Przedstawiciele starostwa zawiadomili o zdarzeniu Okręgową Izbę Aptekarską w Krakowie. - Nic nie jesteśmy w stanie zrobić, bo właściciel apteki nie jest farmaceutą. Gdyby był, za swoje zachowanie trafiłby zapewne przed sąd aptekarski. Karą może być nawet odebranie prawa do wykonywania zawodu - wyjaśnia Jerzy Jasiński, wiceprezes OIA w Krakowie.

Przedstawiciel izby aptekarskiej zwraca uwagę, że dyżury nocne to problem dla właścicieli aptek, którzy muszą do nich sporo dopłacać.

- Obrót wynosi kilkadziesiąt złotych, a koszty opłacenia pracownika i koszty pracy apteki w trakcie dyżuru są dużo wyższe. Ponosi je apteka, nikt nam tych pieniędzy nie zwraca - dodaje.

Urzędnicy starostwa powiatowego próbowali wyjaśnić sprawę. Kilka dni temu dostali pismo, z którego wynika, że apteka nie jest w remoncie, tylko w trakcie likwidacji. - Mamy nadzieję, że to był incydent i więcej taka sytuacja się nie powtórzy - mówi przedstawicielka bocheńskiego starostwa.

Właściciel apteki przy Krakowskiej 26 nie ma więcej punktów w mieście. Próbowaliśmy skontaktować się z nim, ale telefon stacjonarny nie odpowiada. Innego kontaktu urzędnicy powiatu nie chcieli nam przekazać.

*** Nocne dyżury aptekarzy

26.01 2015 - apteka ul. Gołębia
27.01.2015 - apteka ul. Pl. Gazaris 1B
28.01.2015 - apteka ul. Proszowska 1
29.01.2015 - apteka ul. Regis 11
30.01.2015 - apteka ul. Różana 19
31.01.2015 - apteka ul. Partyzantów 2a
1.02.2015 - apteka ul. Rynek 9
2.02.2015 - apteka K. Wielkiego 13
3.02.2015 - apteka ul. W. Polskiego 5
4.02.2015 - apteka ul. Brodzińskiego 68
5.02.2015 - apteka ul. K. Wielkiego 37
6.02.2015 - apteka ul. Krakowska 26
7.02.2015 - apteka ul. Kazimie rza Wielkiego 13
8.02.2015 - apteka ul. Floris 6 A
9.02.2015 - apteka ul. Floris 12
10.02.2015 - apteka ul. Gołębia 11.02.2015 - apteka ul. Kazimierza Wielkiego 25
12.02.2015 - apteka ul. Krakowska 31
13.02.2015 - apteka ul. Krakowskie Przedmieście 19
14.02.2015 - apteka ul. Gołębia
15.02.2015 - apteka ul. Pl. Gazaris 1B
16.02.2015 - apteka ul. Proszowska 1

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!