Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Koniec charytatywnych zbiórek makulatury dla Afryki. Ceny papieru tak spadły, że nikt nie chce go kupować

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Ostatnie zbiórki makulatury dla Afryki w Bochni odbyły się jesienią 2019 roku
Ostatnie zbiórki makulatury dla Afryki w Bochni odbyły się jesienią 2019 roku archiwum Marii Ślusarz
Nie będzie - przynajmniej na razie - charytatywnych zbiórek makulatury w Bochni, z których finansowano pomoc dla Afryki. Organizowano je od sześciu lat, ale sytuacja na rynku surowców wtórnych drastycznie się zmieniła. Firmy recyklingowe nie chcą skupować makulatury, bo musiałyby płacić papierniom za jej odbiór.

FLESZ - Koronawirus mniej groźny niż grypa?

- Dla mnie to dramatyczny cios - mówi z ubolewaniem Maria Ślusarz, organizatorka bocheńskich akcji "Makulatura na misje". Poświęciła im sześć lat swojego życia. W tym czasie zebrano ponad 312 ton surowca, a z jego sprzedaży udało się uzyskać ponad 94 tys. zł.

Pieniądze od początku trafiały do Afryki, gdzie m.in. wybudowano za nie studnię. Ostatnio były przeznaczane na budowę centrum zdrowia dla dzieci w stolicy Kamerunu. Gdyby Maria Ślusarz chciała organizować w tym roku kolejne zbiórki, musiałaby do nich... dopłacać 150-200 zł za każdą tonę. O ile więc w październiku 2019 roku udało się zebrać 19,3 tony surowca, to teraz zamiast uzyskać z jego sprzedaży 4879 zł, trzeba byłoby dopłacić za jego odbiór co najmniej 2800 zł.

Jeszcze w 2016 roku za tonę makulatury można było dostać 530 zł z odbiorem. Pod koniec 2019 roku cen spadła do ok. 200 zł za tonę. - Papiernie dyktują dzisiaj warunki firmom, które posiadają makulaturę - wyjaśnia Mariusz Skowronek z firmy Ekombud w Bochni, specjalizującej się w odbiorze odpadów. - Pytałem w wielu papierniach, wszędzie trendy są podobne. Dlaczego tak się dzieje? Być może dlatego, że surowca jest za dużo - dodaje.

To jednak nie mieści się w głowie Marii Ślusarz. To dzięki niej od 2014 roku w wielu domach udało się wyrobić nawyk segregowania odpadów. - Dzieci uczyły dorosłych, że papieru nie można wyrzucać byle gdzie. Przecież to niemożliwe, by zbieranie makulatury i innych opadów było tak nieopłacalne - dodaje. Jej zdaniem, sytuacją powinien zająć się rząd.

Szef Ekombudu w Bochni przyznaje, że obecnie problem dotyczy nie tylko skupu makulatury, ale również odpadów zmieszanych, niebezpiecznych, budowlanych, wielkogabarytowych. - Ciągle również spadającą ceny surowców tworzywowych, jak butelki typu pet i folie - dodaje Skowronek. Jego zdaniem, źródłem problemów są błędy systemowe na poziomie całego kraju.

Wszytko to negatywnie odbija się na kieszeniach mieszkańców. W ostatnim czasie odbiór śmieci w Bochni zdrożał z 14 do 24 zł od osoby. Podobnie jest w innych samorządach.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto