Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Mieszkańcy ul. Łychów żądają odszkodowania za roboty podczas stabilizacji osuwiska. Zniszczono im ogrodzenia, drzewa [ZDJĘCIA]

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Mieszkańcy krytykują sposób wykonania na zlecenie miasta stabilizacji osuwiska przy ul. Łychów w Bochni. W trakcie robót ucierpiały ogrodzenia kilku posesji i drzewa. Ludzie obawiają się, że przy większych opadach skarpy zaczną się osuwać.

WIDEO: Trzy Szybkie

W trakcie robót ziemnych, część posesji Józefa Pierścińskiego została zajęta przez ekipę budowlaną. - Miałem 20 ponad dwudziestoletnich wiśni. Wszystkie zostały zniszczone. O, a tu był piękny żywopłot. Nie dostałem żadnego odszkodowania. Wykonano mi jedynie kawałek podjazdu przed garażem - żali się mężczyzna.

W dodatku, podczas wykonywania skarpy, część działki została mu zabrana. W miejscu, gdzie niegdyś mógł przejechać samochodem, obecnie jest zbyt wąsko. - Chciałem, żeby to odkupili, żeby poszerzyli drogę, zrobili chodnik - wylicza.

Któregoś dnia ekipa wiercąca otwory w gruncie, uszkodziła mu rurę kanalizacyjną. Zostało to naprawione, ale przez pewien czas konieczne było wywożenie szamba z posesji.

Szkody poniósł też pan Waldemar, mieszkający po drugiej stronie ulicy. Z dawnego ogrodzenia jego posesji zostały tylko fragmenty. Nawet gdyby chciał postawić nowe, nie będzie ono stabilne ze względu na świeżo nawiezioną ziemię wzdłuż skarpy.

- Nie protestowaliśmy, bo wiadomo droga musi być. Ale wszystko miało być przywrócone do stanu poprzedniego. Jaki jest stan faktyczny, widać gołym okiem - mówi Józef Pierściński. Chciałby też zamontowania bariery energochłonnej na pobliskim zakręcie. - Tylko patrzeć aż rozpędzony samochód wjedzie w mój dom - mówi .

Mieszkańcy ul. Łychów pół roku temu podpisywali dokumenty, w których wyrażali zgodę na wejście w teren, a następnie pisemka potwierdzające przywrócenie do właściwego stanu swoich posesji. Nie było w nich jednak mowy o jakichkolwiek odszkodowaniach, tymczasem straty są ewidentne. - Trudno uznać za rekompensatę wykonanie nowych wjazdów na posesje, skoro stare zostały zniszczone w trakcie robót - mówi Pierściński.

Burmistrz Bochni Stefan Kolawiński podkreśla, że za zniszczenia odpowiada wykonawca robót i to on jest zobowiązany do ich naprawienia.

- Wszystko zostanie zrobione, tylko potrzeba na to chwilę czasu. Jeżeli zniszczono panu Pierścińskiemu drzewa, to otrzyma on rekompensatę, jeżeli zniszczono ogrodzenia, zostaną odbudowane - zapewnia. W sprawie montażu barier energochłonnych sugeruje zwrócić się na piśmie do urzędu miasta.

Zdaniem mieszkańców, prace na ulicy Łychów były realizowane chaotycznie. Pod koniec grudnia położono nowy asfalt, a dopiero potem plantowano skarpę i zakładano krawężniki. Efekty widać w postaci wąskiego pasa asfaltu, którym uzupełniono brakujący fragment. Z naszych informacji wynika, że ze względu na błędy projektowe, pierwotnie zaplanowany zakres robót został ograniczony i prace przy tej ulicy będą jeszcze kontynuowane.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto