Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia. Nie chcą budowy pod oknami, więc blokują drogę

Tomasz Rabjasz
Łukasz Plebańczyk mieszka nieopodal firmy drogowej Kazimierza Gołdasa. Nie potrafi zrozumieć jak to możliwe, że miasto zgodziło się na taką działalność gospodarczą w sąsiedztwie osiedla
Łukasz Plebańczyk mieszka nieopodal firmy drogowej Kazimierza Gołdasa. Nie potrafi zrozumieć jak to możliwe, że miasto zgodziło się na taką działalność gospodarczą w sąsiedztwie osiedla Tomasz Rabjasz
Mieszkańcy ul. Hutniczej w proteście przed hałasem blokują drogę ciężarówkom dojeżdżającym na budowę. Właściciel działki ma wszystkie pozwolenia i nie zamierza rezygnować z planów.

Mieszkańcy ulicy Hutniczej w Bochni kontra Kazimierz Gołdas - prywatny przedsiębiorca. Pierwsi marzą o spokoju obok swych domów, drugi chce jak dotąd prowadzić w okolicy firmę zajmującą się budową dróg zgodnie z pozwoleniami, które dostał od urzędników. Sprawa stanęła na ostrzu noża.

Kazimierz Gołdas kilka lat temu kupił działkę przy ulicy Hutniczej, na której planował wybudować nową siedzibę firmy. Chciał tu urządzić także plac, by miał gdzie składować część swoich maszyn i materiałów budowlanych. Gdy wyrosły fundamenty sporych rozmiarów obiektu, mieszkańcy zlokalizowanych w sąsiedztwie domów jednorodzinnych zaczęli protestować. Twierdzą, że ich życie zamieniło się w koszmar.

- W żadnym dokumencie, w żadnej decyzji nie jest wskazane, że ten człowiek będzie jeździł 40-tonowymi samochodami ciężarowymi tuż pod naszymi oknami - mówi Marzena Kostecka, jedna z protestujących. Kobieta przekonuje, że jej nowy dom cały się trzęsie i zaczyna pękać, wszędzie unoszą się tumany kurzu. Pani Marzena podkreśla też, że gdy kupowała działkę przy Hutniczej, to pracownicy Urzędu Miasta zapewniali ją, iż będzie to wyłącznie teren pod mieszkaniówkę. O firmie drogowej nie było mowy.

Z argumentami mieszkańców nie zgadza się Kazimierz Gołdas.

- W studium jest wyraźnie napisane, że są to też tereny przemysłowe i usługowe - mówi przedsiębiorca. - Nie rozumiem tych ludzi. Co takiego się nagle stało, że robią zamieszanie. Od kilku lat już tu działam i nigdy nie było problemu.

Mieszkańcy już nie tylko fotografują i filmują przejeżdżające tędy ciężarówki. Zdarza się, że blokują drogę, dzwonią po policję czy straż miejską.

- A przecież w pozwoleniu na działalność gospodarczą widnieje zapis, że dojazd do firmy może odbywać się ulicą Hutniczą. Nie ma tam słowa o tym, że są jakiekolwiek ograniczenia tonażowe - podkreśla Kazimierz Gołdas.
Konflikt z ulicy Hutniczej został poruszony podczas ostatniego posiedzenia komisji komunalnej w bocheńskim Urzędzie Miasta. Zastępca burmistrza Bochni Robert Cerazy uważa, że sprawę załatwiłaby budowa nowej drogi od strony Bocheńskiej Strefy Aktywności Gospodarczej biegnącej do ulicy Wygoda.

- Na początek drogę wystarczyłoby tylko utwardzić, a koszt takiej inwestycji to około 100 tys. zł - przekonuje zastępca burmistrza.

Za takim scenariuszem jest również Krzysztof Sroka, bocheński radny.

- To nie tylko złagodzi spór, ale spowoduje, że firma będzie się mogła rozwijać i wszyscy będą zadowoleni - twierdzi Sroka.

Rozwiązanie zaproponowane przez zastępcę burmistrza wydaje się satysfakcjonujące zarówno dla Kazimierza Gołdasa, jak i mieszkańców ulicy Hutniczej. Warunek jest jeden. W budżecie muszą znaleźć się pieniądze na ten cel, a to pewne nie jest.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i wideo z regionu.
Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto