Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia: nie wypalajcie suchych traw!

Małgorzata Więcek-Cebula
W ubiegłym roku strażacy z Bochni interweniowali prawie osiemdziesiąt razy, gasząc suche trawy
W ubiegłym roku strażacy z Bochni interweniowali prawie osiemdziesiąt razy, gasząc suche trawy M.Wiecek-Cebula
Nie jest dobrze. Co roku strażacy odnotowują kilkadziesiąt przypadków pożarów traw. Tradycyjnie wiosną wielu gospodarzy w ten sposób pozbywa się zalegającej w polach suchej roślinności.

- Takie zachowanie może doprowadzić do tragedii - podkreślają strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Bochni, którzy przygotowali specjalny apel do mieszkańców powiatu. O jego rozpowszechnienie poprosili m.in. duchownych.
Lista zagrożeń, jakie niesie za sobą wypalanie traw, jest długa. To m.in.: pożary lasów i zabudowań, powodujące ofiary wśród ludzi, i znaczne straty materialne. Nie bez znaczenia są także utrudnienia w komunikacji drogowej i kolejowej, kolizje i wypadki. Warto pamiętać też o degradacji gleby doprowadzającej do obniżenia plonów, zniszczeniu mikrofauny czy zaburzeniu naturalnej równowagi ekologicznej.
- Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, ale takie zachowanie prowadzi do olbrzymich zmian. Przywrócenie równowagi trwa kilka lat - mówi Monika Litwin, właścicielka gospodarstwa ogrodniczego w Leszczynie koło Nowego Wiśnicza.

W tym roku strażacy tuż przed sezonem apelują o rozwagę. Przypominają też o porozumieniu zawartym z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, dotyczącym wspólnych kontroli stanu utrzymania w należytym stanie łąk, pastwisk i nieużytków.
- W przypadku stwierdzenia wypalenia pozostałości roślinnych uruchamiana będzie procedura ograniczenia unijnych dopłat bezpośrednich do rolnictwa dla właściciela gruntów oraz stosowane sankcje karne - podkreślają przedstawiciele bocheńskiej komendy PSP, mając nadzieję, że to przekona przynajmniej niektórych gospodarzy.

W 2004 roku strażacy z Bochni odnotowali 34 pożary traw, rok później było ich już 107 - a w ubiegłym roku 77 takich przypadków.
- Przerażające jest to, że mimo licznych apeli ta liczba nie maleje. Ciągle jest dużo tak lekkomyślnych osób - mówi Mikołaj Jelonek z Rzezawy.
Warto pamiętać także, że osoba wypalająca suche trawy może zapłacić nawet 500 złotych mandatu.
W ubiegłym roku strażnicy miejscy z Bochni zostali powiadomieni, że jeden z mieszkańców miasta spala na swojej działce odpady pochodzące z remontu mieszkania.

Wysoka temperatura powietrza spowodowała, że ogień przedostał się na sąsiednią łąkę. W wyniku tego obie działki stanęły w płomieniach. Mężczyzna sam podjął się próby gaszenia pożaru, jednak w trakcie tych czynności z uwagi na wysoki płomień oraz duszący dym, doznał oparzeń twarzy, ręki i stracił przytomność. W efekcie trafił do szpitala.
To zdarzenie mogło skończyć się tragicznie, gdyby nie szybka interwencja przedstawicieli bocheńskiej straży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto