Bochnia: operator z Hollywood właścicielem kamienicy

- O tym, że zmienia się właściciel, dowiedziałam się przypadkiem, kiedy płaciłam czynsz w grudniu. Sprawdzano wtedy czy nie mam zaległości. Teraz sprawę ujawniły media - żali się jedna z mieszkanek kamienicy, która prosi o zachowanie anonimowości. Nasza rozmówczyni "nad arkadami" mieszka z rodziną już 32 lata. Regularnie płaci czynsz, dokonała wielu kosztownych remontów w mieszkaniu. Teraz boi się co będzie dalej, bo nie wie, czy nowy właściciel nie zerwie z nimi umowy. - Nikt nam nic nie mówi, nikt nic nie wie. A my czekamy w strachu, co się z nami stanie, czy nie wylądujemy na bruku - dodaje kobieta.

Kobieta będzie zastępcą burmistrza Bochni

Mieszkańcy kamienicy przy Szewskiej są rozżaleni postawą miasta. Twierdzą, że samorząd powinien wykupić budynek od właściciela. Tylko to zagwarantuje mu kontrolę nad przyszłymi losami budynku.
- Przecież to ścisłe centrum miasta. Na dole jest świetny parter pod działalność usługową, to bardzo dochodowa kamienica. Miasto na pewno na niej nie straci, a my będziemy mieć pewność, że nikt nas stąd nie wyrzuci - dodaje mieszkanka. Nowym właścicielem budynku jest Adam Holender. Jest potomkiem bocheńskich Żydów, którzy opuścili miasto po II wojnie światowej. Od 1966 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie pracuje jako operator filmowy. Tutaj został też doceniony za swoją pracę - jest autorem zdjęć do oscarowego "Nocnego kowboja" Johna Schlesingera z 1969, czy "Narkomanów", w których w głównej roli wystąpił Al Pacino.

Prawnym właścicielem bocheńskiej kamienicy został już w marcu 2009 roku. Wtedy to Sąd Okręgowy w Tarnowie wydał prawomocny wyrok nakazujący gminie miasta Bochnia wydanie nieruchomości głównemu właścicielowi budynku, czyli Holenderowi. Równocześnie toczyła się sprawa pomiędzy właścicielem a administrującymi budynkiem Bocheńskimi Zakładami Usług Komunalnych. Ta zakończyła się podobnym postanowieniem. Wyrok został wydany 22 września 2010 roku. Do oficjalnego przekazania nieruchomości jeszcze jednak nie doszło. A opóźnienia wynikają głównie z… postawy nowego właściciela. - Nas obowiązuje wyrok, który jest prawomocny, dlatego wystąpiliśmy do strony, żeby przekazanie własności odbyło się jak najszybciej. Wyznaczyliśmy nawet oficjalne spotkanie w grudniu - tłumaczy Urszula Pociecha, radca prawny Bocheńskich Zakładów Usług Komunalnych.

Jak się jednak okazuje, reprezentujący interesy Adama Holendera pełnomocnik nie ma ciągle stosownych uprawnień do odebrania własności - posiadał tylko pełnomocnictwo w procesie. Ciągle nie wiadomo także, kiedy je otrzyma i sprawa będzie mogła się zakończyć. - To oczywiste, że chcielibyśmy, żeby odbyło się to możliwie najszybciej. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie zależy na tym drugiej stronie - dodaje radca Urszula Pociecha.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!