Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bochnia: ponad 60 osób może zostać bez pracy. Firmie z branży chłodziarskiej grozi upadłość

Małgorzata Więcek-Cebula
Stanisław Przybyłko zapowiada, że pomocy dla pracowników swojego zakładu poszuka też u parlamentarzystów
Stanisław Przybyłko zapowiada, że pomocy dla pracowników swojego zakładu poszuka też u parlamentarzystów Małgorzata Więcek-Cebula
Ponad sześćdziesięciu pracowników Zakładu Produkcji Doświadczalnej w Bochni może zostać bez pracy. Firma zajmująca się produkcją urządzeń chłodniczych, będąca filią państwowego Instytutu Ośrodka Badawczo-Rozwojowego w Krakowie od kilku lat przynosi straty.

Czytaj także: Bochnia: zarzuciła mobbing dyrektorce MDK

Jej krakowscy szefowie zdecydowali się więc na sprzedaż zakładu. Trzy przetargi nie przyniosły rozstrzygnięcia. W tej chwili przejęciem zakładu zainteresowana jest bocheńska firma z tej samej branży. Jej przedstawiciel, podczas zorganizowanego kilka dni temu zebrania, otwarcie powiedział, że nie zatrudni wszystkich pracowników. - A to oznacza, że większość z nas zostanie bez pracy - mówi Stanisław Przybyłko, przewodniczący KZ NSZZ Solidarność.

Sprawa jest poważna. Związkowcy obliczyli, że bez środków do życia zostanie około 300 osób, większość pracowników jest bowiem jedynymi żywicielami rodziny. Dlatego dyrekcji zaproponowali własny scenariusz. Utworzenie spółki pracowniczej z udziałem jednej z tarnowskich firm. - To według nas jedyna szansa na utrzymanie zatrudnienia - podkreśla szef związków zawodowych.

Jeden z szefów tarnowskiej firmy Tarnawa, z którym udało się nam porozmawiać , nie mówi "nie" takiej inicjatywie, ale zastrzega, że nic jeszcze nie jest przesądzone. - Rozważamy taką ewentualność, ale jeszcze nie podjęliśmy żadnych konkretnych decyzji w tej sprawie - powiedział nam Roman Nazimek, zastrzegając, że więcej będzie wiadomo na przełomie lutego i marca.

Krakowska dyrekcja Zakładu Produkcji Doświadczalnej w Bochni szansę na utrzymanie zakładu widzi przede wszystkim lokalnym inwestorze. - Moim zdaniem lepiej jest utrzymać część miejsc pracy niż stracić wszystkie. Pracownicy nie zdają sobie sprawy z sytuacji w jakiej znajduje się zakład. Nie wiadomo, czy będą pieniądze na styczniowe pensje, firmie grozi upadłość - wyjaśnia Stanisław Cęckiewicz, dyrektor Instytutu Ośrodka Badawczo-Rozwojowego w Krakowie dodając, że tylko w ubiegłym roku firma przyniosła straty na poziomie 600 tysięcy złotych.

Związkowcy z bocheńskiego zakładu liczą, że uda się im utrzymać wszystkie miejsca pracy. Są przekonani, że firma może przetrwać tylko po przekształceniu w spółkę pracowniczą. - Mamy przecież swoją markę, pozycję na rynku, doświadczenie i chęci do pracy. Szkoda byłoby tego nie wykorzystać i zaprzepaścić szansę - podkreśla szef związków.

Przyszłość ZPD rozstrzygnie się w ciągu najbliższych tygodni. Pracownicy walczący o otrzymanie zatrudnienia po pomoc zapukali też do drzwi parlamentarzystów z regionu. - Wszędzie gdzie się da szukamy pomocy, tu chodzi przecież o nasz byt - podkreśla Stanisław Przybyłko.

Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Uwaga konkurs! Napisz dialog matki z córką i wygraj nagrody

Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Tarnowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto