W tym roku w przedszkolach zabrakło miejsca dla około stu dzieci. Pod petycją do burmistrza, w sprawie otwarcia oddziałów w "Piątce", podpisały się 1152 osoby.
"Moja decyzja jest obecnie przedmiotem krytyki. Nie ulegnę jej, gdyż utworzenie oddziałów byłoby działaniem koniunkturalnym, wiążącym się z niewspółmiernie do efektów wysokimi kosztami, a wkrótce także realnymi szkodami dla samorządu" - napisał w oświadczeniu do mediów Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
Według jego szacunków, na utworzenie i utrzymanie przedszkola przez dwa lata miasto wydałoby około miliona złotych. Dlaczego tylko dwa lata? W 2014 roku sześciolatki idą do szkoły, dlatego, według przewidywań władz samorządowych, w Bochni problem zbyt małej liczby miejsc w przedszkolu zniknie zupełnie.
"Środki na oświatę i wychowanie stanowią największą część wydatków z budżetu miasta. W 2011 roku na ten cel wydano ponad 33 mln zł, czyli ponad 40 proc., przy czym subwencja oświatowa wyniosła zaledwie nieco ponad 15 mln zł" - kończy burmistrz.
Jan Zięba, członek Rady Rodziców z SP nr 5, który aktywnie włączył się w walkę o nowe przedszkole, nie kryje swojego oburzenia.
- Dla mnie to czysta arogancja. Władza od ponad tysiąca obywateli dostaje wskazówki, jak oni chcą, by wydano pieniądze z ich podatków i działa wbrew temu - podkreśla. - O nowym przedszkolu z burmistrzem rozmawiamy na poważnie od maja. Było sporo czasu, żeby przygotować "Piątkę".
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z twojej okolicy. Zapisz się do newslettera!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?