Przypomnijmy - 14 stycznia - w samo południe w Bochni przy ul. Matejki mężczyzna, ubrany w czarną kurtkę i ciemną czapkę wchodzi do pomieszczenia Powszechnego Domu Kredytowego. Po chwili wyciąga przedmiot wyglądający jak pistolet i żąda od pracownicy wydania pieniędzy.
- Gdy kobieta poinformowała go, iż w placówce nie przechowuje się pieniędzy, a ponadto pokazała mu swoją portmonetkę, w której również nic nie miała, mężczyzna niespodziewanie wybiegł - wyjaśnia Leszek Machaj, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bochni.
Mimo, iż w tym przypadku nie doszło do kradzieży, policjanci potraktowali tę sprawę jako priorytetową. Bardzo zależało im na zatrzymaniu przestępcy.
- Choć nie było to łatwe - zaznacza rzecznik stróżów prawa. - Ustalenie sprawcy utrudniała niewielka ilości informacji, jakie posiadalismy na jego temat.
Kilka dni po tym incydencie policjanci zatrzymali młodego człowieka. To 23-letni mieszkaniec Bochni. Tamtejszy Sąd Rejonowy zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Na proces będzie on oczekiwał za kratkami.
Napad na punkt kredytowy to kolejny tego typu przypadek na terenie Bochni. W listopadzie ubiegłego roku inny mężczyzna zaatakował miotaczem gazu ekspedientkę niewielkiego sklepu w centrum Bochni. Gdy oszołomiona kobieta wzywała pomocy, ten zabrał z kasy dzienny utarg. Złodzieja udało się zatrzymać kilka dni później. Młodemu człowiekowi grozi nawet 18 lat więzienia. Okazało się, że był już karany za kradzieże i niszczenie mienia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?