W lutym ubiegłego roku tarnowski sąd skazał wszystkich oskarżonych w głośnym procesie. Był to między innymi były starosta powiatu bocheńskiego, poprzedni burmistrz Bochni oraz szefowie wydziałów w starostwie i bocheńskim magistracie. Wyrok skazujący usłyszał także właściciel stacji.
Wczoraj sąd to postanowienie uchylił, decydując o przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Rejonowy w Tarnowie. – To niestety oznacza kolejne lata procesu i niestety nie wróży tej sprawie nic dobrego. Przypomnijmy, że ciągnie się ona już od 2000 roku – mówi Aleksander Rzepecki, dziennikarz z Bochni wydawca portalu „Moja Bochnia”.
Już dziesięć lat temu wiele osób było zainteresowanych zakupem działki na której dziś stoi „Tankownia”. Od urzędników z magistratu słyszeli jednak, że jest to teren rolny bez możliwości jakiejkolwiek zabudowy. To skutecznie odstraszało potencjalnych inwestorów. Jednak nie wszystkich. Ci sami urzędnicy zezwolili Henrykowi K. – przedsiębiorcy z Proszówek na postawienie na tej działce stacji paliw. Później były kolejne decyzje wydawane przez urząd miejski i starostwo powiatowe. Zdaniem prokuratury fałszowano przy tym dokumenty, podrabiano podpisy. A wszystko to za przyzwoleniem lokalnej władzy. Z „układem” od początku walczyli Klimkowie. Pozbawieni wsparcia lokalnej policji i prokuratury – wspierani tylko przez niektórych dziennikarzy – doprowadzili jednak do powstania aktu oskarżenia. Po siedmiu latach sprawa trafiła do sądu.
Wyrok zapadł w lutym. To postanowieni przekreśliło wczorajsze orzeczenie. Sąd uniewinnił także dwóch urzędników z podrabiania i fałszowania dokumentów.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?