Mieszkańcy ulicy Proszowskiej w Bochni wyglądają na szczerze zmartwionych. Z ich ulicy zniknie fotoradar, który sprawiał, że na niebezpiecznym odcinku prostej drogi kierowcy jechali z przepisową prędkością 50 km na godzinę.
- Wszystko wskazuje na to, że teraz znów będą jeździć jak wariaci, bo nic ich już nie powstrzyma - obawia się Urszula Stochel.
Sprzętu nikt nie chce
Stacjonarny fotoradar przy Proszowskiej to własność straży miejskiej w Bochni. Funkcjonariusze na stanie mają jeszcze mobilne urządzenie do pomiaru prędkości.
Stacjonarna jednostka jak wszystkie inne w Polsce, 1 stycznia 2016 r. straci uprawnienia do kontroli prędkości. Urządzenia zostaną wyłączone i złożone w komendzie straży. Ze sprzętem, który kosztował blisko 300 tys. zł, nie wiadomo co zrobić.
- Nie chce go Inspekcja Transportu Drogowego. Zresztą nie wiadomo, czy ta jednostka nie zostanie zlikwidowana, bo pojawiły się ostatnio takie spekulacje - mówi Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.
Zainteresowania przejęciem fotoradarów nie wykazuje też bocheńska komenda policji.
- Tego typu sprzętu nam nie brakuje. W tej chwili mamy trzy laserowe mierniki prędkości i to wystarczająca ich liczba jak na naszą komendę - tłumaczy Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy KPP w Bochni.
Zarobiły krocie
Jeszcze do końca grudnia budżety Bochni i gminy Tarnów zasilane będą dochodami z mandatów wystawianych przez strażników za przekroczenie prędkości.
Bocheński fotoradar „zarabiał” rocznie 160-170 tys. zł. Do końca listopada br. było to 167 tys. zł. Pieniądze wykorzystywano na utrzymanie bocheńskiej komendy.
Pokrywały utrzymanie 18 etatów oraz koszty funkcjonowania budynku, w którym mieści się jednostka.
Jeszcze okazalsze dochody do budżetu przynosił radar w gminie Tarnów. Funkcjonariusze straży używali go w Tarnowcu. W ub.r. na mandatach uzbierali aż 900 tys. zł, w tym - już 800 tys. zł.
- Pieniądze przeznaczane są na poprawę bezpieczeństwa drogowego, a więc remonty i budowę dróg, chodników, montaż oznakowania. Za środki z fotoradaru dzieci otrzymują elementy odblaskowe - podkreśla Piotr Pawlina z Urzędu Gminy Tarnów.
Fotoradar w Tarnowcu znajduje się obok szkoły, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę. Popracuje jeszcze dwa i pół tygodnia.
- Odkąd go zamontowano, notujemy tam znikome ilości zdarzeń drogowych, a ruch się uspokoił - mówi podinsp. Władysław Szydłowski z KMP w Tarnowie. Ale i tu policja tego sprzętu nie przejmie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?