Poruszanie się szczególnie w godzinach szczytu ulicą Poniatowskiego jest dla kierowców prawdziwym koszmarem. Szczególnie trudny i niebezpieczny jest skręt z niej w lewo w kierunku ulicy Brzeskiej, która należy do najbardziej ruchliwych w mieście. Kierowcy, którzy chcą natomiast obrać kierunek w drugą stronę i jechać w kierunku centrum Bochni również muszą uzbroić się w dużą cierpliwość, bo jezdnia w tym miejscu jest wąska, a pas do prawoskrętu bardzo mały. - Dojechanie z dworca kolejowego do skrzyżowania zajmuje mi czasami więcej czasu niż pokonanie kilku kilometrów z mojej miejscowości do centrum Bochni - mówi Ireneusz Kwiecień z Proszówek.
Podobnie wygląda sytuacja wyjazdu z ulicy Krzeczowskiej prowadzącej m.in. z autostrady i Bocheńskiej Strefy Aktywności Gospodarczej w kierunku ulicy Brzeskiej i Trudnej. Często można obserwować tam sznur samochodów stojących w korku. - Są dni, kiedy kierowcy muszą wykazać się anielską cierpliwością, jadąc tą drogą - zaznacza Bartłomiej Sokół z Bochni.
Według wielu mieszkańców Bochni rozwiązaniem problemów komunikacyjnych w tej części miasta byłaby budowa dużego ronda, które skomunikowałoby ze sobą ulicę Poniatowskiego, Trudną, Brzeską i Krzeczowską.
Wielkim zwolennikiem takiego rozwiązania jest obecny starosta bocheński Adam Korta. Mówił o tym już podczas expose, wygłoszonego pod koniec ubiegłego roku.
Budowa ronda w planowanym miejscu nie jest jednak prosta. Znajduje się tam bowiem kilka zamieszkałych domów.
Starosta uważa jednak, że mimo to jest możliwość, aby w miejscu tym wprowadzić ruch okrężny. Miałby się on odbywać wokół znajdujących się tam budynków. Byłaby to jednak sytuacja tylko doraźna. - Ten etap pokaże, czy docelowe rozwiązanie polegające na wykupie działek i wyburzeniu budynków, jest celowe. Drugim etapem będzie natomiast wykonanie projektu i zlecenie rozwiązania komunikacyjnego, które zabezpieczy pieszych i ruch samochodowy - podkreśla Adam Korta.
Budowę ronda w tej części Bochni za dobry pomysł uważają również przedstawiciele miasta. - Zawsze popieramy inicjatywy mające na celu poprawę bezpieczeństwa, udrożnienie ruchu samochodowego, czy inne usprawnienia mające wpływ na jakość życia mieszkańców. Tak jest również w przypadku tego pomysłu - zaznacza Andrzej Koprowski, z bocheńskiego magistratu.
Pomysł nie wszystkim się jednak podoba. - Jest w mieście kilka pilniejszych inwestycji do wykonania - mówi Jan Bakalarz, mieszkaniec Bochni. Dodaje, że jeżeli prace przy budowie ronda przebiegałyby podobnie jak w przypadku realizacji KN-2, to miastu grodzi kilkuletni paraliż komunikacyjny.
Podobnie uważa przewodniczący Rady Miasta Bogdan Kosturkiewicz. Jest on zdania, że zamiast budowy ronda wystarczyłaby instalacja sygnalizacji świetlnej oraz budowa prawoskrętu z ulicy Poniatowskiego w kierunku centrum miasta. - To w zupełności rozwiązałoby problem, który obecnie jest w tym miejscu - uważa Bogdan Kosturkiewicz.
BUDOWA RONDA
Starosta bocheński chciałby, aby jeszcze w tym roku wprowadzić ruch okrężny wokół znajdujących się budynków na skrzyżowaniu czterech ulic. Zaznacza jednak, że termin ten jest uzależniony od zleconej analizy w zakresie organizacji ruchu w obrębie tego skrzyżowania. Bogdan Kosturkiewicz przypomina zaś, że z mieszkańcami nieruchomości nikt na temat takich planów nie rozmawiał.
APELE POLICJI
Naczelnik wydziału ruchu drogowego bocheńskiej Policji asp. sztab. Jacek Sobiecki podkreśla, że w ostatnich latach wielokrotnie były kierowane apele do przedstawicieli miasta oraz powiatu o konieczności budowy ronda lub instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu czterech dróg. Jego zdaniem rondo byłoby najlepszym rozwiązaniem. Potrzeba tam jednak pilnych rozwiązań, a sygnalizacja świetlna również przyniosłaby pozytywne rezultaty.
ZOBACZ KONIECZNIE
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
