WIDEO: Krótki wywiad
YouTube usunął kanał z pana filmami. Ile ich było?
Ponad pięć tysięcy opublikowanych jako publiczne i ponad tysiąc jako prywatne. Prawie 10 lat historii.
Ma pan je zarchiwizowane w domu?
Nie, zajmowałyby zbyt dużo miejsca w komputerze, dlatego po publikacji w YouTube je usuwałem.
Czyli przepadło wszystko?
Niestety.
Pewnie wielu nagrań nie da się już powtórzyć?
Niektóre osoby już nie żyją, np. Józef Pyrz, Stanisław Piotrowicz, Stanisław Kobiela czy ks. Zdzisław Sąsiadek.
Nie miał pan świadomości, że publikując pełne wywiady wygłaszane w muzeum czy bibliotece narusza prawa autorskie prelegentów?
Jeżeli spotkanie ma charakter publiczny, to nie powinno być problemu z publikacją jego przebiegu.
Ale to nie znaczy, że można bez ograniczeń korzystać z ich dóbr intelektualnych.
Nikt nie informował mnie na początku spotkania, że nie wolno go nagrywać. Nie było nawet takich informacji na zaproszeniach. Poza tym te spotkania są organizowane za pieniądze publiczne. Dlaczego więc nie wolno ich pokazywać innym ludziom, którzy nie mieli możliwości przyjść osobiście?
Ale miał pan świadomość, że wiele osób nie zgadzało się na bycie filmowanymi. Gdy nagrywał pan robotnika kładącego płyty chodnikowe, omal nie został pan przez niego pobity.
Nagrywałem prace remontowe, aby je udokumentować. Robotnik mógł się odwrócić. Poza tym było to miejsce publiczne. Przecież nie będę krzyczał do ludzi: „uciekajcie, bo robię zdjęcie”.
A właściwie to dlaczego pan nagrywa filmiki i robi zdjęcia, potem publikując je w mediach społecznościowych?
Żeby pokazywać, jak wygląda Bochnia, jak się zmienia na przestrzeni lat.
Dalej będzie pan nagrywał filmy?
Tak, mam zamiar założyć nowe konto w You Tube.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
