Podobne rozwiązanie doskonale sprawdza się w sąsiednim Wiśniczu, gdzie osadzeni w tamtejszym zakładzie karnym z powodzeniem wykonują na terenie miasteczka prace budowlane. Pomagają w budowie chodników, czyszczą rowy w ramach prac interwencyjnych, zajmują się także pielęgnacją miejskiej zieleni. Dzięki temu miasto co roku oszczędza około 150 tysięcy złotych.
Samorząd Wiśnicza był prekursorem tego typu resocjalizacji. Do prac angażuje więźniów już od 1999 roku. Z pomocy skazanych korzystają także tamtejsi przedsiębiorcy - dotyczy to oczywiście osób, które w zakładzie cieszą się dużym zaufaniem.
W Bochni do pracy będą angażowane osoby, wobec których sąd zdecydował o ograniczeniu wolności lub skazał je na karę grzywny. Ze wstępnych obliczeń takich osób w tym roku ma być około stu dwudziestu.
Pomysł radnych podoba się mieszkańcom Bochni. - Już dawno powinno się zagonić do pracy tych co kradną, oszukują albo nie chcą płacić alimentów - przekonuje Zofia Mucha z Bochni.
Na razie nie wiadomo ile bocheński samorząd mógłby zaoszczędzić na tym rozwiązaniu. Wiadomo, że pierwsze osoby ruszą do pracy jeszcze zimą, by pomóc przy odśnieżaniu ulic.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?