Nie ma dnia, żeby wzdłuż ul. Orackiej nie stał rząd samochodów. Na jej początkowym odcinku - przy cmentarzu - są one zaparkowane pod skosem, bo takie ułożenie "wymusza" parking. Po kilku metrach parking się jednak kończy, a na Orackiej zaczyna się prawdziwa wolna amerykanka. Samochody są parkowane bez ładu, często utrudniając przejazd innym. - Jeśli dwie osobówki zwolnią, to się wyminą bez szwanku. Ale kiedy spotykają się tutaj autokary z turystami jadącymi z i do kopalni, to szkoda gadać - mówi pani Krystyna ze sklepu spożywczego przy ul. Orackiej.
Sytuacja najgorzej wygląda rano - kiedy rodzice odwożą swoje dzieci do tutejszej szkoły i po południu - kiedy je odbierają. Nie wspominając już o pogrzebach - kilka metrów parkingu to za mało dla żałobników. W efekcie dochodzi do stłuczek i poważnych wypadków. Dwa miesiące temu kierowca potrącił idącą chodnikiem 7-latkę. Chciał uniknąć zderzenia z autem, które nagle wyjechało z zaparkowanego rządka . Dziewczynka do tej pory nie może chodzić.
Kazimierz Ścisło, przewodniczący rady miasta Bochnia uważa, że parking powinien powstać na całej długości ulicy Orackiej.
Ścisło zapowiada walkę o środki na parking w przyszłorocznym budżecie. Burmistrz Stefan Kolawiński studzi ten optymizm twierdząc, że uda się wysupłać pieniądze tylko na prace projektowe. Parking będzie mógł powstać więc najwcześniej w 2014 r. lub później. Co do tego czasu? Niektórzy mieszkańcy proponują ruch jednokierunkowy.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?