Bochnia. Zebrano ponad 18 ton makulatury dla Afryki, pozwoli to w dalszej budowie Centrum Dziecka w Kamerunie

Pierwsza powakacyjna zbiórka makulatury miała miejsce przy kościele św. Jana Nepomucena w Bochni. Mieszkańcy Bochni i okolic jak zwykle nie zawiedli. Udało się zebrać 18 420 kg zużytego papieru i tektury. Cztery osoby przekazały ofiary pieniężne. Pozwoliło to przekazać 7 147 zł na wykończenie następnych klas szkolnych w Centrum Dziecka w Yaounde - stolicy Kamerunu.

- Zbiórka makulatury przebiegała bardzo sprawnie, dzięki zaangażowaniu i ofiarnej pracy grupy wolontariuszy z parafii św. Jana Nepomucena, za co składamy im serdeczne wyrazy wdzięczności. Dziękujemy wszystkim nauczycielom i wychowawcom za organizowanie zbiórek makulatury w swoich placówkach oświatowo-wychowawczych, przez co uwrażliwiają dzieci, na potrzeby innych ludzi - mówi Maria Ślusarz, organizatorka akcji.

Do akcji „Makulatura na misje” włączyły się szkoły w Dąbrówce, Królówce, Muchówce i Szczurowej (Ochronka Sióstr Służebniczek), a także parafia w Niedzieliskach i wiele firm z Bochni i okolic. - Dzięki sobotniej zbiórce i ludziom o otwartym sercu do szkoły będą mogły być przyjęte następne dzieci pozbawione opieki, które pragną się uczyć - dodaje Maria Ślusarz.

Tymczasem w Centrum Dziecka w Yaoundé 5 września rozpoczął się nowy rok szkolny. - Dzieci ze szkoły podstawowej, ubrane w nowe mundurki szkolne, zachęcają swoich rówieśników do dołączenia się do nich. Mimo, że ich pierwsze piętro nie jest wykończone, cieszą się, że już mają swoje miejsce i to na piętrze. Podziwiają okolice z wysokości. Zapisy do szkoły trwają dalej, ale dużo dzieci nie ma aktów urodzenia. Aby temu zaradzić postanowiliśmy wymagać od rodziców wyrobienia tego tak ważnego dokumentu. Niektórym rodzicom trzeba będzie pomóc finansowo - relacjonuje s. Kolbena, koordynatorka budowy Centrum Dziecka w Yuande.

Prace wciąż trwają i nie wiadomo, kiedy dobiegną końca. - Dziękuję za wszystko, co robicie, za Wasz trud w zbiórce makulatury i za każdy rodzaj pomocy. Czujemy, że jesteście z nami i to nam dodaje sił do pokonywania trudności.

Dlaczego tak dużo kobiet nie pracuje?