Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Borzęcin, Londyn. Brytyjski sąd zgadza się na ekstradycję męża zamordowanej Grażyny K. Procedura może jednak potrwać nawet pół roku

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Czesławowi K. przysługuje odwołanie. To może przedłużyć sprawę o kolejne pół roku.
Czesławowi K. przysługuje odwołanie. To może przedłużyć sprawę o kolejne pół roku. Archiwum prywatne
Londyński sąd zgodził się na ekstradycję do Polski męża Grażyny K. Rok temu kobieta została zamordowana podczas pobytu w rodzinnym Borzęcinie, a jej ciało znaleziono w rzece Uszwica, kilka kilometrów od domu. Prokuratura wciąż nie ujawnia zarzutu jaki chce postawić mężczyźnie, ale nieoficjalne wiadomo, że podejrzewa go o udział w zabójstwie żony.

FLESZ - Koronawirus. Jak się przed nim uchronić

Pół roku od zatrzymania Czesława K. brytyjski sąd podjął decyzję o jego ekstradycji do Polski. Mąż Grażyny K. przebywał w londyńskim areszcie od lata ub. r. W jego sprawie odbyło się kilka posiedzeń sądu. Dopiero jednak w poniedziałek (17 lutego) zapadła decyzja o wydaniu go polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

Decyzja londyńskiego sądu wcale nie oznacza, że podejrzany od razu stanie oko w oko z prokuratorem. - Czekamy teraz czy się odwoła od tej decyzji, a ma na to siedem dni. Jeśli to zrobi, to sprawę będzie rozpatrywał Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii. Biorąc po uwagę dotychczasową postawę Czesława K. należy się spodziewać takiego scenariusza - przyznaje prok. Artur Michałowski, szef Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Wyjaśniający zagadkę śmierci Grażyny K. liczą się z tym, że takie procedury mogą wydłużyć sprawę ekstradycji nawet o kolejne pół roku.

Czesław K. został w lipcu ub.r. zatrzymany w Londynie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Od tamtego czasu przebywa w areszcie i gra na zwłokę, składając kolejne wnioski procesowe oraz zmieniał prawników.

Tarnowska prokuratura nie chce na razie oficjalnie ujawniać, jakie zarzuty ma zamiar przedstawić mężczyźnie, gdy ten trafi już do Polski. - Cały czas trwa śledztwo. Prowadzimy czynności, ale z uwagi na dobro postępowania nie informujemy o ich charakterze i wynikach - podkreśla prok. Michałowski.

Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że w procedurze o wydanie ENA mowa była o zarzucie zabójstwa.

Grażyna K. zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia. Do rodzinnego Borzęcina przyjechała na krótko i miała wracać do Londynu, gdzie mieszkała z mężem i synem. Do brytyjskiej stolicy jednak nie dotarła. Po wielotygodniowych poszukiwaniach, jej ciało znaleziono w rzece Uszwica na terenie wsi Bielcza, 6 km od domu w Borzęcinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Borzęcin, Londyn. Brytyjski sąd zgadza się na ekstradycję męża zamordowanej Grażyny K. Procedura może jednak potrwać nawet pół roku - Gazeta Krakowska

Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto