Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzesko: mieszkańcy Leśnej nie chcą zjazdu z autostrady

Małgorzata Więcek-Cebula
Mieszkańcy Leśnej nie godzą się, aby cały ruch samochodowy - zamiast A-4 - przemieszczał się wśród ich domów
Mieszkańcy Leśnej nie godzą się, aby cały ruch samochodowy - zamiast A-4 - przemieszczał się wśród ich domów arch
Wszystko wskazuje na to, że z autostrady, która w przyszłym roku ma dotrzeć do Brzeska, nie będzie można zjechać. Powód? Brak takiej drogi. Zjazd zaplanowany w Jasieniu będzie gotowy dopiero za trzy lata (w tej chwili inwestycja jest na etapie decyzji środowiskowych). Na tymczasowy, który miał do 2014 roku prowadzić ulicą Leśną, nie godzi się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowy i Autostrad.

Zobacz także:

Samorządowcy Brzeska zostali postawieni pod ścianą. Na rozwiązanie tego problemu zostało im zaledwie kilka miesięcy.
Starosta Andrzej Potępa nie kryje, że ten temat spędza mu sen z powiek.

- Mamy problem, z którym musimy sobie szybko poradzić, ale szczerze mówiąc nie wiem jeszcze jak - zwierza się.

Dopiero co udało mu się przekonać mieszkańców ulicy Leśnej, by zgodzili się na puszczenie ruchu z autostrady obok ich domów. Nie było to wcale takie proste, bowiem od wielu lat byli oni nieugięci w tej kwestii. Zgodzili się tylko pod warunkiem tymczasowości tego zjazdu (do 2014 roku) i generalnego remontu drogi przebiegającej przez sam środek osiedla domków jednorodzinnych (ekrany, sygnalizacja świetlna oraz znaki ograniczenia prędkości).

Wydawało się, że problemy z autostradą Brzesko ma już dawno za sobą. "Sielankę" zburzyła jednak ostatnia wizyta przedstawiciela Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Stwierdził on jednoznacznie, że jeśli generalna dyrekcja wyłoży fundusze na remont ulicy Leśnej (cała inwestycja ma pochłonąć około 12 milionów złotych) to nie będzie już zainteresowana budową właściwego zjazdu w Jasieniu (60 milionów złotych).

- Na takie rozwiązanie nie możemy się absolutnie zgodzić - przekonuje starosta. - I na pewno się nie zgodzimy - dodaje zaraz. W praktyce oznaczałoby to, że mimo iż autostrada dotrze do Brzeska, duże samochody i tak będą musiały z niej zjechać już w Szarowie. Na Leśnej pojawią się bowiem znaki zakazu wjazdu, o których postawienie zadba samorząd powiatowy.

Mieszkańcy Brzeska, ale też Bochni liczą, że z tej nieciekawej sytuacji uda się wybrnąć jeszcze przed oddaniem "A4".

- To wszystko przypomina mi kultowy serial "Alternatywy". Wydawało mi się, że takie sytuacje występowały trzydzieści lat temu, a nie teraz - mówi Monika Jasińska spod Brzeska.

Sytuacji nie pojmują także mieszkańcy sąsiedniej Bochni.
- To byłoby śmieszne. Jest droga szybkiego ruchu, ale nie można z niej korzystać. Gdzie tu logika? - pyta Michał Świerczek, który codziennie dojeżdża spod Bochni do pracy w Brzesku. Zwykle zajmuje mu

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!to trzydzieści minut. Autostradą byłoby przynajmniej trzy razy szybciej - a przede wszystkim bezpieczniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto