Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centralna Liga Juniorów U-18. Zwycięstwo Cracovii w derbach Krakowa w Myślenicach. Pierwsza porażka Wisły w sezonie [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
W piłkarskim meczu 4. kolejki Centralnej Ligi Juniorów, rozegranym w Myślenicach, Wisła Kraków przegrała z Cracovią 0:1. Dla "Białej Gwiazdy" jest to pierwsza strata punktów w tym sezonie.

W pierwszej połowie spotkania obie drużyny grały uważnie w defensywie, mocno utrudniając poczynania rywalom. Groźniej atakowali jednak wiślacy, którzy stosowali pressing już na połowie boiska Cracovii. Dwukrotnie, w 20 i 30 min, dobre okazje do uzyskania prowadzenia miał Sławomir Chmiel, ale za pierwszym razem strzelił obok słupka, a za drugim jego uderzenie sparował Norbert Łuczak.

Młode „Pasy” miały trudności ze sforsowaniem obrony Wisły. Dopiero w 35 min stworzyły sobie strzelecką okazję, ale będący w trudnej sytuacji Przemysław Kapek główkował obok słupka.

Tuż po przerwie wiślacy mocno zaatakowali, jednak w 55 min to ich rywale zdobyli gola. Po rzucie rożnym Kamila Kwiatkowskiego piłkę do siatki głową wpakował stojący tuż przed bramką Kapek.

Gol wyraźnie ożywił poczynania „Pasów”, którzy śmielej atakowali i w 64 min byli bliscy podwyższenia wyniku. Po kolejnym kornerze i zgraniu piłki głową groźnie główkował Kwiatkowski, ale 16-letni Miłosz Jaskuła tym razem nie dał się zaskoczyć.

Wiślacy do końca meczu starali się odrobić straty. Świetną okazję wypracowali sobie w 75 min, kiedy Kacper Myszogląd trafił w słupek; dobitka Piotra Staszyńskiego była już bardzo niecelna. „Pasy” w końcówce meczu skupiały się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki, jednak ich kontra w 83 min w wykonaniu Kapka mogła zakończyć się golem.

2 min później mogło być 1:1, gdyby po centrze Tafary Madembo piłkę precyzyjniej głową uderzył Mateusz Duda. Jeszcze groźniej na polu karnym Cracovii było w 2 min doliczonego czasu gry, gdy po centrze Kacpra Chełmeckiego z bliska w „okienko” bramki główkował Paweł Koncewicz-Żyłka, ale udanie interweniował Jaskuła.

Trener Wisły Adrian Filipek: - Nie mogę odmówić moim podopiecznych serca i zaangażowania w grze. Mimo "ciężkich" nóg, do końca meczu walczyli, żeby strzelić bramkę i doprowadzić do remisu. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, ani jedna, ani druga drużyna nie zdominowała rywala. Nie wygraliśmy z prostego powodu: nie wykorzystaliśmy kilku bardzo dobrych sytuacji, jakie sobie stworzyliśmy. Cracovia oprócz tej, w której zdobyła gola, miała ze dwie okazje, w tym ze stałego fragmentu gry.

Trener Cracovii Andrzej Paszkiewicz: - Wisła miała handicap w postaci trzech wcześniejszych zwycięstw, a my mieliśmy trudny początek sezonu. Staraliśmy się przejąć kontrolę nad meczem, stosować wysoki pressing i atak pozycyjny. Rywale liczyli na nasze błędy. Konsekwentnie graliśmy jednak swoje. W końcówce meczu cofnęliśmy się, broniąc prowadzenia, ale wcześniej przez 80 minut graliśmy w swoim stylu. Czujemy, że wygraliśmy zasłużenie. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu.

Wisła Kraków - Cracovia 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Kapek 55.

Wisła: Jaskuła - Madembo, Głogowski, Koncewicz-Żyłka, Jania (46 Warczak) - Chmiel (63 Starzyński), Zima (77 Kutwa), Ćwik, Szywacz (46 Duda), Magdziarz (60 Myszogląd) - Chełmecki.

Cracovia: Łuczak - Mróz, Wojtysko, Góralczyk, Kwiatkowski - Gut, Kafel, Chrupcała, Myszor - Ciesielski - Kapek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto