Informacje, do których dotarli, wskazywały, że za rzekomą "kradzieżą" stoi kolega właściciela. Mężczyźni wcześniej wspólnie pili alkohol. Kiedy właściciel pojazdu zasnął, 35-latek wykorzystał sytuację i po pijanemu wsiadł za kierownicę.
Po kilku minutach jazdy wpadł do rowu, a następnie spadł ze skarpy nieopodal rzeki. Tam też policjanci odnaleźli auto. Mężczyzna o własnych siłach wydostał się na zewnątrz pojazdu i wrócił do kompanów. W międzyczasie właściciel opla, po przebudzeniu, zadzwonił na policję i zgłosił kradzież.
Sprawca całego zamieszania na drugi dzień został zatrzymany przez mundurowych. W chwili zatrzymania miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Okazało się, że 35-latek nie posiada również uprawnień do kierowania pojazdami. Na razie mężczyzna usłyszał zarzut krótkotrwałego użycia samochodu. Co do kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym, policjanci prowadzą postępowanie i zbierają materiał dowodowy.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?