Dwie zmiany w szkole podstawowej. Uczniów klas I-III jest za dużo
Dużo dzieci, mało klas - to główny problem z jakim borykają się lubińskie szkoły. Wszystko przez to, że drugi rok z rzędu do pierwszych klas szkoły podstawowej pójdą zarówno 7-latki jak i połowa rocznika 6-latków. Przez to w większości podstawówek w mieście wprowadzone zostaną tzw. drugie zmiany. Ale to dopiero połowa problemu. Jednocześnie od września skrócony zostanie czas pracy świetlic szkolnych.
- To może być duży problem dla rodziców, którzy pracują np. od 7 rano i muszą jeszcze dojechać do pracy - powiedział nam Tomasz Tomaszewski, którego syn od września pójdzie do 1 klasy. - Jak jeszcze do tego dziecko zacznie lekcje dopiero po godz. 10 to od rana kilka godzin już będzie siedziało w świetlicy.
Wiele dzieci właśnie tam rozpocznie swój dzień, bowiem drugie zmiany w podstawówkach to jedyne wyjście, by pomieścić wszystkich uczniów.
- Przepisy pozwalają nam utworzyć dla uczniów klas I - III klasy maksymalnie 25-osobowe - powiedział nam Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty, kultury i nadzoru właścicielskiego w lubińskim magistracie. - Dlatego w większości szkół utworzone będą drugie zmiany. W zależności od placówki brakuje nam klas. W jednej szkole są to dwie klasy, w innej cztery. Nie ma takiej możliwości, żeby wszyscy uczniowie na raz przyszli do szkoły.
Dwie zmiany w szkole podstawowej. Uczniów klas I-III jest za dużo
Na drugiej zmianie lekcje zaczną się o godz. 10.30 i będą dotyczyć jedynie dzieci z nauczania początkowego.
- W praktyce to będzie oznaczało, że najpóźniej uczniowie z drugiej zmiany skończą lekcje o godz. 14.25 - powiedziała nam Bożena Małek, dyrektorka SP 8 w Lubinie. - To nie powinien być żaden problem dla rodziców, którzy i tak zostawią swoje dzieci w świetlicy szkolnej - dodaje.
Te jednak będą czynne krócej. - Ale to tylko 30 minut - zaznacza Bożena Małek. - Rodzice, którzy faktycznie nie będą mieli jak odebrać dzieci ze szkoły pół godz. wcześniej, nie zostaną sami z tym problemem. To tylko kwestia porozumienia się i dobrej woli obu stron.
Rozwiązaniem tego problemu mogą być tzw. godziny karciane, czyli dwie godziny lekcyjne w tygodniu, które każdy nauczyciel musi przeznaczyć na pracę. Wielu z nich w tym czasie prowadzi różne kółka zainteresowań po lekcjach.
- W ramach tych godzin nauczyciel mógłby zostać z dziećmi dłużej na przykład w czytelni czy bibliotece - wyjaśnia dyrektorka SP 8.
Dwie zmiany w szkole podstawowej. Uczniów klas I-III jest za dużo
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?