Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Dębno. Ścieki z oczyszczalni w Woli Dębińskiej trafiały do potoku Niedźwiedź i go zatruwały. Trwa prokuratorskie śledztwo

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Już w lipcu 2019 roku wędkarze z powiatu brzeskiego alarmowali nas w sprawie dużych ilości martwych ryb w potoku Niedźwiedź
Już w lipcu 2019 roku wędkarze z powiatu brzeskiego alarmowali nas w sprawie dużych ilości martwych ryb w potoku Niedźwiedź arch. Paweł Michalczyk
W należącej do gminy Dębno oczyszczalni ścieków w Woli Dębińskiej dochodziło do nieprawidłowości, skutkujących zatruwaniem wody w potoku Niedźwiedź. Sprawą zajmuje się WIOŚ i prokuratura.

FLESZ - Finlandia chce wstąpić do NATO

od 16 lat

O fatalnym stanie wody w potoku Niedźwiedź poniżej oczyszczalni w Woli Dębińskiej już w 2019 roku alarmowali nas wędkarze. Sprawa powtarzała się w kolejnych latach, a inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska systematycznie wracali tam na kolejne kontrole.

22 lipca 2021 przeprowadzili oględziny potoku Niedźwiedź w rejonie wylotu z oczyszczalni ścieków w Woli Dębińskiej. - Podczas oględzin stwierdzono, iż wody potoku Niedźwiedź poniżej wylotu z oczyszczalni były mętne, o charakterystycznym zapachu dla ścieków. Na dnie potoku oraz przy brzegach stwierdzono liczne zastoiska szaro-czarnego osadu - mówi Magdalena Gala, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie.

Rzeczniczka podkreśl, że stanowi to naruszenie jednego z punktów pozwolenia wodno-prawnego, wydanego przez starostę brzeskiego w 2015 roku („wprowadzane wylotem do wody ścieki nie mogą powodować […] formowania osadów i piany, zmian w naturalnej mętności, barwie i zapachu”).

Konsekwencją tej nieprawidłowości była decyzja o przeprowadzeniu kontroli interwencyjnej oczyszczalni w Woli Dębińskiej. 20 sierpnia pobrano próbki osadu z dna potoku Niedźwiedź powyżej i poniżej zrzutu ścieków z oczyszczalni. Ujawniono wtedy liczne nieprawidłowości. Stężenie azotu poniżej wylotu z oczyszczalni było o 275 proc. wyższe niż powyżej tego miejsca. Osad denny powyżej wylotu miał barwę piaskową, a poniżej - grafitowo-czarną. Stężenie szkodliwych substancji w osadach było wielokrotnie wyższe niż w wodzie. Co ważne, na tym odcinku nie ma innych źródeł zanieczyszczeń potoku poza wylotem z oczyszczalni.

Już wcześniej jednak w ściekach stwierdzono szkodliwe substancje. W próbce osadu, pobranej 15 czerwca 2020 roku na zlecenie Zakładu Usług Komunalnych stwierdzono obecność salmonelli.

Co stało się z ponad 28 tonami osadów?

Kontrolerzy z WIOŚ ustalili, że od 1 stycznia do 31 sierpnia 2021 w oczyszczalni w Woli Dębińskiej wytworzono ponad 53 tony osadu ściekowego, z czego do przetworzenia przekazano 41,6 ton. Różnica sięga niemal 17 ton. Podobną tendencje zauważono też w roku 2020, w którym wytworzono 60,16 ton osadu, a - zgodnie z dokumentacją - przekazano do przetworzenia 43,2 ton. Różnica to ponad 11,5 ton. W sumie więc od początku 2020 do końca sierpnia 2021 różnica wytworzonych i przekazanych do przetworzenia osadów sięgała ponad 28 ton.

Urzędnicy stwierdzili również zły stan techniczny oczyszczalni i funkcjonujących w niej urządzeń. W trakcie przeprowadzonej kontroli nie działały trzy moduły membranowe, których zadaniem jest odseparowanie osadu od oczyszczonych ścieków.

Gmina Dębno zaprzecza, by umyślnie wylewano ścieki do potoku Niedźwiedź

W sprawie nieprawidłowości na oczyszczalni w Woli Dębińskiej zwróciliśmy się do władz gminy Dębno.

Jacek Szklarz, zastępca wójta, odpowiedzialny m.in. za zakład usług komunalnych, poinformował nas, że do wypłukiwania osadów mogło dochodzić „w wyniku chwilowych przeciążeń hydraulicznych związanych z wyłączeniem z eksploatacji niesprawnego reaktora membranowego oraz braku całodobowego nadzoru nad pracą urządzeń oczyszczalni” i działo się to w porze nocnej. Urzędnik zaprzecza, jakoby na terenie oczyszczalni w nielegalny sposób pozbywano się osadów ściekowych, zaznaczając, że od 1 lutego br. wprowadzono całodobową obsługę oczyszczalni.

W kwestii rozbieżności co do liczby osadów wytworzonych i przekazanych do utylizacji Tarnowskim Wodociągom, Jacek Szklarz twierdzi, że ilości odpadów, wskazane przez inspektorów WIOŚ są „wartościami szacowanymi”, a różnica może wynikać z „faktu przeszacowania ilości powstających osadów na oczyszczalni”. Według niego, w latach 2020-2021 ok. 20-30 proc. ścieków, trafiających do zakładu stanowiły „wody infiltracyjne, czyste”, z których osady nie powstawały.

Zastępca wójta poinformował nas również, że w oczyszczalni pracują już nowe moduły membranowe, które zamontowano w ramach modernizacji zakładu. Dzięki temu ścieki spełniają wymagane normy. Prace pochłonęły 1,3 mln zł. Obecnie trwa procedura odbioru inwestycji.

Trwa prokuratorskie śledztwo ws. nieprawidłowości w oczyszczalni w Woli Dębińskiej

Sprawą nieprawidłowości zajmuje się policja i prokuratura, która prowadzi w tej sprawie śledztwo w kierunku art. 182 par. 1 kodeksu karnego. Kilka dni temu śledczy uzyskali opinię biegłych w zakresie pobranych próbek.

- Treść tej opinii wskazuje na naruszenie w co najmniej jednym aspekcie warunków pozwolenia wodno-prawnego, skutkujące pogorszeniem jakości wody w potoku w sposób mogący wyczerpywać art. 182 par. 1 kodeksu karnego - mówi nam prokurator Andrzej Leśniak, szef brzeskiej prokuratury.

Według niego niewykluczone jest „przekształcenie postępowania w fazę ad personam”, czyli postawienie zarzutów.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na brzesko.naszemiasto.pl Nasze Miasto