Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jodłówka. Rok temu miał wypadek, codziennie ćwiczy, by wrócić do dawnej sprawności

Małgorzata Więcek-Cebula
Krzysztof Broszkiewicz jechał na egzamin do szkoły, gdy nagle na drogę wyjechał mu samochód A 20-latek ma uszkodzony kręgosłup, ćwiczy intensywnie, aby znów mógł stanąć na własnych nogach

Ma być tort. Oczywiście ze świeczkami. Krzysztof Broszkiewicz dziś kończy 20 lat. Urodziny spędzi w towarzystwie swoich bliskich. Nikt z nich nie ma wątpliwości, co mu życzyć. Każdy zdaje sobie sprawę, że z wszystkich rzeczy na świecie Krzysztof najbardziej chciałby znów stanąć na nogach i wrócić do dawnej sprawności. Młody człowiek nie zrezygnował ze swoich planów. Nadal chce uczyć się w szkole wojskowej, a później zostać zawodowym żołnierzem.

Zderzenie z samochodem

Życiowe plany młodego człowieka niespodziewanie zaburzył wypadek. Doszło do niego w czerwcu ubiegłego roku. Krzysztof wybrał się swoim motocyklem na egzamin do szkoły.

Jechał powoli, nie spieszył się, miał sporo czasu. Na prostym odcinku wyjechał mu samochód. Nie miał szans, by uciec. Zderzenie z dużym pojazdem okazało się brzemienne w skutkach. Krzysztof trafił do szpitala. Był mocno poobijany.

Po pierwszych badaniach okazało się, że ma także „zwichnięty” kręgosłup. Lekarze nie byli zachwyceni, ale też tłumaczyli, że nie jest najgorzej, bo rdzeń kręgosłupa nie został przerwany.

Pierwsza rehabilitacja

Jak tylko doszedł do siebie, trafił na oddział rehabilitacyjny krakowskiego szpitala. Były też inne lecznice. W ciągu ostatniego roku spotykał się z wieloma lekarzami.

Kilka tygodni temu w Mysłowicach przy pomocy specjalnych urządzeń zrobił pierwszy krok po wypadku.

- To było niesamowite uczucie znów stać na nogach, choć zdaję sobie sprawę z tego, że bardzo pomogły mi w tym maszyny - wspomina Krzysztof.

To wydarzenie sprawiło, że dostał wiatr w żagle, jeszcze większy niż do tej pory. Krzysztof bardzo chce wrócić do dawnego życia, ćwiczy, mimo że czasami sprawia mu to ból, a już na pewno bardzo go męczy.

Cztery godziny ćwiczeń

Od dwóch tygodni 20-latek przebywa we Wrocławiu w ośrodku, który uznawany jest za najlepszy w Polsce. Rehabilitacja jest tu dużo intensywniejsza niż w innych zakładach, w których przebywał do tej pory.

- Ćwiczę cztery godziny dziennie, gdy kończę, nie mam już sił na nic, padam i zasypiam - tłumaczy.

We Wrocławiu Krzysztof będzie rehabilitowany do września, chce ten czas wykorzystać najlepiej, jak potrafi. Wie, że to ogromna szansa. Za dwa tygodnie lekarze planują zrobić mu serię badań. Ich wyniki wskażą, jakie są szanse na to, by znów stanął na nogi.

Mają nadzieję

- Lekarze przyznają, że przypadek Krzysztofa jest ciężki pod względem klinicznym, ale ciągle mamy nadzieję - mówi Monika Broszkiewicz, mama Krzysztofa, która wspiera syna jak tylko może.

Jest przy nim też Magda Szydłowska, jego dziewczyna.

- Wierzę w to, że będzie dobrze - podkreśla 19-letnia studentka Akademii Pedagogicznej.

Z Krzysztofem są także jego przyjaciele. Nie ograniczają się jednak tylko do odwiedzin. Systematycznie organizują akcje, mecze, koncerty podczas których zbierają pieniądze na jego rehabilitację. - Niestety, ale te zabiegi są bardzo kosztowne, miesięczna kuracja w ośrodku to wydatek około 15 tysięcy złotych - wylicza Monika Broszkiewicz.

Pomoc nowożeńców

Za Krzysztofa kciuki trzymają mocno również mieszkańcy jego rodzinnej miejscowości Jodłówki. Kasia i Jacek Trytko, którzy w sobotę brali ślub w okocimskim kościele poprosili swoich gości, aby nie kupowali kwiatów.

- Chcieliśmy, żeby pieniądze, które na nie mieli przeznaczyć, wrzucili do puszek fundacji Auxilium, która opiekuje się Krzysztofem - wylicza Kasia.

Z puszkami pod kościołem stanęła dziewczyna Krzysztofa pomagała jej siostra Magda. Udało się im zebrać prawie 1,7 tysiąca złotych.

- To taki mały gest z naszej strony, który mam nadzieję choć w niewielkim sposób pomoże Krzysztofowi w rehabilitacji - przekonuje Kasia.

Szanse są zawsze

Mirosław Cibor, wiceprezes bocheńskiej fundacji Auxilium, zawodowy masażysta i rehabilitant przyznaje, że przypadek Krzysztofa jest ciężki, ale nie beznadziejny.

- Słyszałem wiele historii , które mimo wszystko kończyły się dobrze - mówi.

W powrót Krzysztofa do dawnej sprawności wierzy też Luiza Sawicka-Hofstede, prezes Auxilium.

- Będzie dobrze, tylko potrzeba jeszcze czasu i cierpliwości - dodaje.

Rehabilitację Krzysztofa Broszkiewicza można wesprzeć, wpłacając pieniądze na jego subkonto w Alior Banku: 86 2490 0005 0000 4600 5159 4051

ZOBACZ TAKŻE: Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie

źródło: naszemiasto.pl

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto