Tylko w październiku ub.r. Józefa K. aż 5 razy zatrzymywano za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu - i nie mówimy o śladowej zawartości, ale każdorazowo o 1,5-2 promilach. Za kółko wsiadał mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, który nota bene, nie przeszkodził mu w prowadzeniu firmy transportowej zajmującej się przewozem ludzi.
W końcu miarka się przebrała i po kolejnym zatrzymaniu i wydmuchanych 2 promilach, za swe przewinienia trafił przed lubliniecki sąd. Proces się jednak nie odbył, bo Józef K. przyszedł na własną sprawę pijany!
Mężczyzna próbował przekonać sędziego, że ani w dniu rozprawy, ani dzień wcześniej nie spożywał alkoholu. Miał to robić dwa dni wcześniej. Ten jednak wezwał policję, która zbadała stan trzeźwości. Wynik - 0,9 promila.
Kolejna rozprawa doszła już do skutku, ale nie przebiegła po myśli oskarżonego. Mężczyzna wykazał skruchę, obiecywał poprawę. Sąd nie dał jednak wiary jego zapewnieniom.
- Posprzedawałem samochody, by nie kusiło mnie żeby jeździć, zgłosiłem się dobrowolnie na leczenie odwykowe, brat pilnuje, żebym nie pił, pomaga mi, żebym wziął się za siebie. Żałuję tego, co się stało. Zrozumiałem, że nie wolno jeździć samochodem pod wpływem alkoholu. Jest mi wstyd za to, co zrobiłem - przekonywał Józef K.
Sędzia Piotr Słabikowski, prezes Sądu Rejonowego w Lublińcu, nie uwierzył w jego skruchę i orzekł wyrok 2 lat pozbawienia wolności i 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
- Jest pan osobą zdemoralizowaną. Bez dotkliwej kary nie da się tego naprawić - podkreślał sędzia.
Innego zdania jest Sąd Okręgowy w Częstochowie, który uwzględnił apelację obrońcy Józefa K. i łagodził poprzedni wyrok z 2 lat na 1 rok 2 w miesiące w zawieszeniu na 3 lata i zarządził na ten czas nadzór kuratorski. Utrzymał też 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Skąd taka decyzja? Tego nie wiadomo, bo i nie ma pisemnego uzasadnienia wyroku. Żadna ze stron nie wystąpiła z wnioskiem o jego sporządzenie.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?