Od momentu utraty bramki przez Orła na boisku niewiele się działo. Co jakiś czas gospodarzy próbowali postraszyć Jedynak i Kalinowski, jednak z ich zapału niewiele było dla gości pożytku. Ze strony bocheńskiego warto jedynie odnotować mocno niecelny strzał Serafina z ok. 40 m.
Druga połowa zaczęła się od wyraźnych ataków gości, którzy podrażnieni przebiegiem I połowy, jak najszybciej chcieli odrobić straty, wykorzystując dziwną przemianę piłkarzy z Bochni, którzy chyba już w szatni uwierzyli, że nic złego nie może im się przytrafić. Zaledwie w ciągu 3 minut kibice na Parkowej przeżyli horror. Najpierw w 57 minucie piłkę do własnej bramki nieudolnie skierował Handzlik, a dobił ich Lichota, który w 60 minucie wykończył składną akcję gości strzałem po ziemi.
Niestety strzelec drugiej bramki chwilę później za odkopnięcie piłki został ukarany drugą żółtą kartką i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Do ostatniej sekundy bocheński walczył o bramkę dającą ważny punkt, jednak piłka po główce Handzlika wylądowała na siatce, a strzał rozpaczy Więska był niecelny.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?