Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Małopolsce. Padł kolejny rekord zakażeń. Czy czeka nas scenariusz gorszy od czarnego?

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Fot. Malgorzata Genca / Polska Press
Koronawirus w Polsce nie ustępuje. We wtorek padły kolejne rekordy zakażeń zarówno w kraju, jak i w Małopolsce. Prognozy na najbliższe miesiące również nie napawają optymizmem. 20 tysięcy zachorowań dziennie do końca października, a do czerwca przyszłego roku aż 80 tys. zgonów w skali kraju – to bilans jaki zakłada najnowszy model matematyczny przygotowany przez prof. Tomasza Szemberga z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły SARS-CoV-2 u kolejnych 16300 osób, z czego 1888 z nich dotyczyło Małopolski, plasując nasz region po raz kolejny na drugim miejscu zaraz po Mazowszu, wśród województw o największym dobowym przyroście zakażeń. W sumie w naszym regionie od początku pandemii zakażenie koronawirusem stwierdzono u 35525 osób.

Niestety również wczoraj małopolski sanepid przekazał informację o śmierci kolejnych 21 mieszkańców województwa w wieku od 40 do 96 lat. 17 z nich miało choroby współistniejące. Tym samym w Małopolsce liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wzrosła do 470.

Koniec października będzie krytyczny

O tym, że ostatni tydzień października będzie krytyczny, jeśli chodzi o przyrost nowych zachowań, sygnalizują już nie tylko rządzący, ale także naukowcy. Rosnąć będzie także liczba zgonów. Przygotowany przez prof. Tomasza Szemberga model matematyczny zakłada, że musimy przygotować się nawet na 300-400 zgonów dziennie.

- Symulacja pokazuje, że będą takie dni. Oczywiście przy uwzględnieniu, że sytuacja będzie taka, jak dzisiaj. Gdy nic się nie zmieni, do czerwca łączna liczba zgonów może oscylować w granicy 80 tys. - tłumaczy prof. Szemberg specjalista geometrii algebraicznej i algebry przemiennej z UP w Krakowie.

Dodaje, że swoje wyliczenia oparł na podstawie dostępnych danych, a także wydzielił cztery segmenty w wiekowe w przedziale co 20 lat, ponieważ wiemy już, że wirus nie jest tak samo groźny dla wszystkich.

- Interesujące dla mnie było jak szybko dana część populacji wysyci się zarażeniem. Z modelu wynika, że najszybsza transmisja wirusa jest wśród młodych osób do 20 roku życia. Porównałem też naszą sytuację epidemiologiczną do innych krajów – tłumaczy naukowiec.

Przygotowana przez niego symulacja zakłada, że wzrosty zachorowań będziemy odnotowywać, aż do czerwca przyszłego roku, epidemia potrwa jednak jeszcze dłużej.

- Wynika to z faktu, że potem potrzebny jest jeszcze czas na jej wyhamowanie. To jednak wszystko zależy od tego, jakie działania zostaną podjęte. Jeśli znów wprowadzony zostanie całkowity lockdown jak wiosną, to rozwój epidemii z pewnością będzie inny. Projektując model założyłem również aktualną sytuację, jaką mamy w ochronie zdrowia. Aktualnie pacjenci są przyjmowani. Nie wiemy jednak, co się wydarzy. Jeśli ochrona zdrowia się zawali, to te dane będą jeszcze bardziej pesymistyczne – podsumowuje prof. Szemberg.

4 wolne respiratory

Tymczasem dyrektorzy oraz lekarze z małopolskich szpitali już teraz przestrzegają, że system ochrony zdrowia zbliża się do granicy swojej wytrzymałości. Z dnia na dzień rośnie liczba pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji. Niepokojące są szczególnie dane o tych chorych, którzy wymagają intensywnej terapii. Z najnowszych danych udostępnionych przez urząd małopolski wynika, że w poniedziałek 188 zakażonych pacjentów w regionie wymagało podłączenia do respiratora. Oznacza to, że wówczas wolne zostały jedynie cztery urządzenia ratujące życie chorych z COVID-19. Nieco lepiej sytuacja wyglądała, jeśli chodzi o dostępność łóżek covidowych. Z przygotowanych 2280 zajętych było 1907.

Zasoby szpitali w Małopolsce w najbliższych dniach ma wspomóc dostawa sprzętu z Agencji Rezerw Materiałowych, która w sobotę dotarła do naszego województwa. 15 palet obejmowało m.in. 50 respiratorów, 50 kardiomonitorów oraz inny sprzęt typu koce czy fartuchy.

Radni dyskutowali o pandemii

Raport z sytuacji epidemicznej na terenie województwa był także jednym z punktów poniedziałkowych obrad sejmiku wojewódzkiego. Wojewoda małopolski Łukasz Kmita zapewniał radnych, sytuacja w Małopolsce mimo iż jest trudna, jest w pełni pod kontrolą.

Głos zabrał również Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Jarosław Foremny, który przedstawił statystyki i bieżącą informację epidemiologiczną z perspektywy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej w Krakowie.

- Ratuje nas stosunkowo niska śmiertelność epidemii. Mieliśmy trzy okresy walki z epidemią - do 31 marca, okres wakacyjny i teraz od początku października. To najtrudniejszy okres, na który przypada 67 proc. wszystkich zachorowań od początku epidemii. Od początku stosunek śmiertelności do liczby zakażonych wynosi 1,33. Natomiast tylko w październiku wynosi on 1,13. Tak więc w najtrudniejszym okresie, w październiku, śmiertelność jest nieco niższa, niż liczona od początku epidemii – wyliczał Formany.

Jak dodał, najgorsza sytuacja jest w powiecie suskim, miechowskim i w Krakowie.

Z kolei radni m.in. były marszałek Jacek Krupa, zwracali uwagę na problemy mieszkańców ze skontaktowaniem się z sanepidem.

- Weźcie wojsko do pomocy, telefony nie mogą milczeć. Konieczne jest udrożnienie komunikacji. Ludzie czują się opuszczeni. Apelujcie do rządu, wprowadźcie stan nadzwyczajny, ludzie nie mogą czuć się sami – mówił Jacek Krupa.

Jarosław Foremny odparł, że małopolski sanepid pracuje 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. - Robimy, co możemy, ale absencja pracowników wynosi 40 proc., a nowych nie jest łatwo pozyskać. Funkcjonujemy na tym, co mamy, ale pracownicy są na zwolnieniach, w izolacji czy na kwarantannie, pracujemy zdalnie. Telefony dzwonią cały czas. Gdy z państwem rozmawiam, mam odnotowanych 112 nieodebranych połączeń – tłumaczył Foremny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koronawirus w Małopolsce. Padł kolejny rekord zakażeń. Czy czeka nas scenariusz gorszy od czarnego? - Gazeta Krakowska

Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto