Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz z Bochni został skazany za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
arch. Świętokrzyskiej Policji
Rok pozbawienia w zawieszeniu na trzy lata, grzywna oraz częściowe zadośćuczynienie - to kara, jaką wymierzył sąd duchownemu z Bochni za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, w którym zginął komendant policji z Mikołowa.

FLESZ - Rewolucja w aptekach. Farmaceuta jak lekarz?

od 16 lat

Wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Busku Zdroju. Ks. Ryszard P., kierujący jedną z parafii na terenie Bochni, był obecny na sali rozpraw, przyznał się również do winy.

W ocenie sądu, 54-latek jest winny spowodowania wypadku, do jakiego doszło 8 lipca na drodze krajowej nr 79 w Wełninie koło Buska Zdroju. Po zderzeniu z samochodem osobowym na miejscu zginął jadący motocyklem Krzysztof Skowron, 45-letni komendant policji w Mikołowie.

Od początku wszystko wskazywało na winę kierującego samochodem księdza, który wymusił na jednośladzie pierwszeństwo. W chwili wypadku był trzeźwy i poruszał się z niewielką prędkością. Według ustaleń biegłego, motocyklista "na pewien czas przed zderzeniem poruszał się w terenie niezabudowanym z prędkością 140 km/h".

Sąd uznał duchownego za winnego i wymierzył mu karę roku pozbawienia wolności, zawieszając warunkowo jej wykonanie na 3 lata. Sąd zastosował również wobec 54-latka dozór kuratora sądowego.

- W ocenie sądu, oskarżony nienależycie obserwował skrzyżowanie podczas skrętu w lewo i zajechał drogę prawidłowo jadącemu motocykliście. Obrażenia ciała były tak poważne, że skutkowały śmiercią - mówi Tomasz Durlej, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

Oprócz tego sąd nałożył na skazanego karę grzywny w wysokości tysiąca złotych, a także zobowiązał go do zapłaty częściowego zadośćuczynienia po 5 tys. zł dla dwóch bliskich zmarłego, obciążył również duchownego kosztami procesowymi w wysokości 7200 zł.

Parafianie z Bochni mocno przeżywają sytuację swojego duszpasterza. - Dla nas byłaby to duża strata, gdyby w wyniku procesu sądowego i późniejszego wyroku musiał opuścić naszą parafię - mówi jeden z mieszkańców Bochni, pragnący zachować anonimowość.

Ks. Ryszard Nowak, rzecznik tarnowskiej kurii, uważa że największą karą dla księdza będzie "ciężar świadomości, iż chociaż nieumyślnie i w wyniku ludzkich ograniczeń to jednak spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym". - Tak po ludzku trzeba mu przede wszystkim naprawdę współczuć tej sytuacji. Oby nikt z nas nigdy nie znalazł się w podobnej sytuacji - mówi rzecznik tarnowskiej kurii. Jego zdaniem nie ma konieczności, aby duchowny musiał zrzec się urzędu proboszcza.

Wyrok jest nieprawomocny.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto