Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto będzie kierował samorządem Bochni?

Małgorzata Więcek-Cebula
Kto będzie kierował bocheńskim magistratem w kolejnej kadencji -  dowiemy się  jesienią
Kto będzie kierował bocheńskim magistratem w kolejnej kadencji - dowiemy się jesienią M.Wiecek-Cebula
Wyjątkowo ciekawie zapowiadają się najbliższe wybory samorządowe w przypadku Bochni. Chrapkę na fotel gospodarza miasta ma bowiem kilka osób. I choć oficjalnie nie deklarują jeszcze, czy wezmą udział w wyścigu do magistratu - nie zaprzeczają, że bardzo interesuje ich ta zabawa.

Obecny burmistrz nie będzie miał więc łatwo. Przeciwko niemu szykuje się bowiem potężny oręż. I choć pewnie w kampanii wyborczej będzie starał się wyciągnąć liczne zasługi inwestycyjne, to nie uda mu się zatuszować swojego stylu sprawowania władzy, opartego, niestety, na niedomówieniach i kłótniach. W tych ostatnich pobił swoich poprzedników na głowę.

Burmistrz Kosturkiewicz nie wyklucza, że będzie ubiegał się ponownie o fotel gospodarza miasta. Na konkretną deklaracje zapewne przyjdzie jednak poczekać do samych wyborów. A do nich zostało zaledwie kilka miesięcy.

Stanowiskiem burmistrza zainteresowany jest za to Gustaw Korta związany z Platformą Obywatelską, obecnie zastępca szefa miejskiego samorządu.
Zapewnia jednak, że ostateczna decyzja w sprawie jego kandydowania zapadnie nie wcześniej, niż na przełomie marca i kwietnia. I będzie oczywiście uzależniona od decyzji władz Platformy Obywatelskiej.

- Wyraziłem gotowość, bo uważam, że jeszcze coś dobrego mogę w mieście zrobić - przekonuje zastępca burmistrza.
W nieoficjalnym rankingu kandydatów na szefa bocheńskiego samorządu pojawia się także nazwisko obecnego przewodniczącego Rady Miejskiej w Bochni, sympatyzującego z ugrupowaniem Bochnia i Ziemia Bocheńska Razem. On jednak sam zapewnia, że nie zamierza kandydować.
- I raczej w tej kwestii zdania nie zmienię, widzę siebie raczej wśród radnych - zapewnia Ryszard Najbarowski.

Decyzję o kandydowaniu rozważa natomiast Małgorzata Szczepara, prawniczka, właścicielka biura nieruchomości i były rzecznik konsumenta w Starostwie Powiatowym w Bochni.
- To dla mnie trudna decyzja, dlatego jeszcze jej nie podjęłam - zapewnia.
Jednocześnie dodaje, że jeśli zdecyduje się na kandydowanie to na pewno nie z listy PO. Została bowiem zawieszona przez swoich partyjnych kolegów.

W fotelu gospodarza Bochni chętnie widziałby się Maciej Fischer, potomek założyciela bocheńskiego muzeum, radny miejski, związany z Platformą Obywatelską.
- Czekam na decyzje władz PO - wyjaśnia. O tego rozdania wiele będzie zależało. Fischera popierają poważni przedstawiciele lokalnego biznesu.
W magistracie widzi się także Aleksander Rzepecki, wydawca portalu mojabochnia.pl i telewizji internetowej.
- Zdecydowałem się wystartować na radnego. Jeśli chodzi o burmistrzowanie, to jestem jeszcze młodym człowiekiem, więc muszę rozeznać, czy miałbym w ogóle szanse. Ale nie wykluczam. Bochnia potrzebuje jeszcze więcej infrastrukturalnych inwestycji, a mniej wodotrysków. Dla mnie Bochnia to Bochnia dla wszystkich - innej nie chcę - zapewnia Rzepecki.

Na nieoficjalnej liście rankingowej kandydatów na burmistrza Bochni wymienia się także przedstawicieli poprzedniej ekipy rządzącej. Wojciech Cholewa, były burmistrz miasta, zapewnia jednak, że jest za wcześnie, by mówić o tak konkretnych sprawach.
- Nie ma nawet jeszcze terminu wyborów, nie podjąłem jeszcze decyzji w sprawie mojego powrotu do samorządu - zapewnia.
W podobnym tonie wypowiada się także Stanisław Bukowiec. - Za wcześnie na takie deklaracje - tłumaczy i zaraz jednak dodaje, że nie wyklucza powrotu do samorządu.

Pewniejszych deklaracji będzie się można spodziewać latem, gdy na dobre ruszy kampania przed wyborami samorządowymi.

Równie interesująco zapowiadają się jesienne wybory samorządowe w powiecie bocheńskim a także w gminach Bocheńszczyzny. Zagrożona wydaje się pozycja Jacka Pająka, gospodarza powiatu, który w ciągu czterech lat sprawowania władzy doczekał się wielu wrogów. Silna opozycja w powiecie zrobi wszystko, by pozbawić go władzy.

W gminie Bochnia, rządzonej przez Jerzego Lysego, raczej nie będzie rewolucji. Samorządowiec ma bowiem dość mocną i przez lata ugruntowaną pozycję.
Także w Nowym Wiśniczu, kierowanym przez Stanisława Gaworczyka, raczej nie będzie zmian na stanowisku szefa samorządu.
Spokojnie na wybory mogą czekać przedstawiciele Łapanowa - Jan Kulig, Żegociny - Jerzy Błoniarz i Trzciany - Józef Nowak. Ten ostatni bez problemu może się ponownie ubiegać o fotel wójta, został bowiem wykreślony z rejestru skazanych.
Różnie za to może być w Lipnicy Murowanej, Tadeusz Klimek ma bowiem bardzo mocną opozycję, która nie raz pokazała, na co ją stać. I bardzo poważnie szykuje się do najbliższych wyborów

Konkurencję w walce o fotel wójta będzie miał też Józef Słonina, wójt Rzezawy.
Niewątpliwie najciekawiej będzie jednak w Drwini położonej na północy powiatu bocheńskiego.
Nie wiadomo, czy wójt Andrzej Kular, skazany nieprawomocnym wyrokiem za jazdę po pijanemu, w ogóle wystartuje w wyborach. W tym przypadku raczej na pewno na fotelu gospodarza gminy można spodziewać się zmiany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto