Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto wiosną wywiezie śmieci od mieszkańców Bochni? Konsorcjum BZUK-EKOMBUD wypowiada miastu umowę

Paweł Michalczyk
Sławomir Kołodziej, prezes BZUK, na posiedzeniu komisji rewizyjnej, 8 I 2019
Sławomir Kołodziej, prezes BZUK, na posiedzeniu komisji rewizyjnej, 8 I 2019 Paweł Michalczyk
Firmy zajmujące się wywozem odpadów komunalnych w Bochni wypowiedziały umowę na dwa lata przed jej upływem. Ktokolwiek podejmie się tego zadania od 1 kwietnia, to mieszkańcy mogą się spodziewać znacznej podwyżki cen wywozu śmieci.

Umowa na odbiór śmieci od mieszkańców została zawarta 22 grudnia 2017 r. pomiędzy urzędem miasta a konsorcjum, którego liderem jest miejska spółka BZUK.

Podmiot ten zobowiązał się wtedy do wywozu z Bochni odpadów w okresie od 1 stycznia 2018 do końca 2020 r.

Tymczasem już 16 grudnia ub.r. na biurko burmistrza trafiło oświadczenie o odstąpieniu konsorcjum od umowy. Miasto ma więc zapewniony wywóz śmieci tylko do końca marca, dlatego szykuje kolejny przetarg. Jak łatwo przewidzieć, cena będzie wyższa. Wskazuje na to przykład gminy Bochnia, gdzie po przetargu śmieci od 1 lutego podrożeją trzykrotnie.

Wczoraj tematem wypowiedzenia umowy w trybie nadzwyczajnym zajęła się komisja rewizyjna rady miejskiej. Radni otrzymali tekst umowy, wysłuchali też argumentów prezesa BZUK Sławomira Kołodzieja.

Zdaniem prezesa Kołodzieja, dalsza realizacja umowy oznaczałaby olbrzymie straty dla spółki, ponieważ od momentu zawarcia umowy rynek odpadów komunalnych w Polsce diametralnie się zmienił. Wzrosły opłaty za wywóz śmieci na składowiska, co wynika z podwyższonej opłaty środowiskowej.

- W 2016 roku cena wynosiła 75 zł za tonę, dziś to już 220 zł, a więc trzykrotnie więcej. I jest już rozporządzenie na 2020 r., w którym cena wzrośnie do 270 zł za tonę - mówił Sławomir Kołodziej.

Dodatkowym uzasadnieniem miała być przyjęta we wrześniu 2018 r. nowa ustawa, w myśl której od jesieni starostwa będą żądać gwarancji na wywóz odpadów.

- Jeżeli BZUK wywozi z terenu Bochni około 5 tysięcy ton śmieci rocznie, decyzja na odbieranie obejmuje pięć lat, a cena jednej tony to 600 zł, muszę złożyć do starostwa depozyt w wysokości 15 mln zł - kontynuował prezes BZUK.

Zgodnie z umową, wypowiedzenie jej przed upływem terminu oznacza karę w wysokości 10 procent jej wartości, czyli około 1,1 mln zł. Dodatkowo miasto może się domagać od konsorcjum odszkodowania uzupełniającego. Byłaby to rekompensata szkody, jaką miasto poniosłoby w wyniku powtórzenia przetargu.

Jak postąpi samorząd? Burmistrz Stefan Kolawiński powiedział na posiedzeniu komisji, że rozważane są dwa warianty: rozpisanie nowego przetargu albo - co analizują teraz prawnicy - rekompensata dla konsorcjum rosnących kosztów. Problem tylko w tym, że druga z firm wchodzących w jego skład (Ekombud) jest podmiotem prywatnym.

Wojciech Woźniczka, przewodniczący zarządu osiedla Niepodległości, obawia się nieuniknionej fali podwyżek cen dla mieszkańców.

- Mam nadzieję, że ewentualna kumulacja podwyżek za odpady, ścieki czy ciepło spowoduje wreszcie znalezienie sposobów, jak rozwiązać ten palący problem - mówi.

Dzieje się w regionie

Huczne urodziny Ryszardów Piekarczyków

Ruchoma szopka w kościele parafialnym w Gierczycach

Świąteczny Koncert Charytatywny w Bochni

Koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu uczniów Szkoły Muzycznej w Bochni

Najlepsze jedzenie w Bochni! TOP 10 restauracji

Wieża widokowa na górze Szpilówka w Iwkowej już działa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto