Kto zawinił?

Wszystko wskazuje, że dziś trafi do bocheńskiej prokuratury doniesienie w sprawie mostu w Stradomce.
- Planujemy złożyć do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z budową mostu na rzece Stradomka - poinformował podczas ostatniej sesji gospodarz powiatu bocheńskiego. Jacek Pająk, niestety, nie sprecyzował, kto miałby je popełnić.

- Po złożeniu doniesienia zostanie zwołana konferencja prasowa i wszystkiego się państwo dowiecie - zapewniał nieco później Krzysztof Nowak, sekretarz powiatu. Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że chodzi o zarząd powiatu poprzedniej kadencji oraz ówczesną dyrekcję Powiatowego Zarządu Dróg. Most w Stradomce, mimo że gotowy, nadal jest zamknięty. I pewnie będzie nieczynny jeszcze przez kilka tygodni. Przynajmniej do czasu aż eksperci stwierdzą, czy ujawnione podczas przeprowadzonej kontroli uchybienia są dopuszczalne czy też nie.
Starostwo Powiatowe w Bochni o pomoc w rozwiązaniu tych nieprawidłowości zwróciło się do Regionalnej Izby Obrachunkowej oraz Urzędu Zamówień Publicznych. Budowę 50-metrowej przeprawy rozpoczęto w ostatnich miesiącach ubiegłego roku. Kilkakrotnie obiecywano mieszkańcom, że inwestycja zostanie szybko zrealizowana. Jednak budowa się przeciągała. Podobnie jak otwarcie, na które z niecierpliwością czekają rolnicy z okolicznych wiosek.
Stary most został zamknięty wiosną ubiegłego roku roku. Na takie rozwiązanie zdecydował się administrator tego obiektu - PZD. Dalsze użytkowanie mogło grozić katastrofą budowlaną. Na tę nieoczekiwaną decyzję ostro zareagowali mieszkańcy okolicznych wiosek. W tej chwili nadal są oburzeni - tym razem faktem, że most, mimo że stoi, jest wciąż zamknięty.