Do naszej redakcji trafił mail od mamy jednego z pierwszaków ze szkoły w Wilkowicach pełen oburzenia w związku z zakazem wejścia rodziców na teren placówki.
Czy w związku z pandemią jest to to zgodne z prawem?Czy pedagogiczne i humanitarne jest, że dzieci są wpuszczane do szkoły i zdane są same na siebie? Nie wiedzą gdzie mają pójść, co zrobić, nikt ich nie zaprowadza do szatni, klasy? Część z nich płacze i krzyczy na korytarzu bo jest przerażona i szuka rodziców? Dzieci nie zostały zaprowadzone do klasy przez osobę wpuszczająca do szkoły, tylko puszczone samopas pośród starszych uczniów! - pisze mama pierwszaka.
Zapytaliśmy o sprawę dyrekcję placówki. Małgorzata Adamczewska kierująca Szkołą Podstawową w Wilkowicach zapewnia, że dzieci mają pełną opiekę w murach szkoły od godziny 7.45, a nawet wcześniej.
- Uczniowie klas pierwszych w naszej szkole kierowani są do sal przez nauczycieli dyżurujących, a od dziś także przez naszych wychowawców. Jeśli uczeń jest w szkole wcześniej niż o godzinie 7. 45, ma zapewnioną opiekę w naszej świetlicy – zapewnia dyrektor Małgorzata Adamczewska.
Placówka szkolna w Wilkowicach działa w tym zakresie tak samo jak wszystkie inne szkoły w gminie Lipno i podobnie jak szkoły i przedszkola w całym kraju. Wytyczne przekazało samorządom ministerstwo edukacji.
- Zasady opracowane zostały wspólnie z dyrektorami placówek oświatowych na terenie gminy. Zgodnie z nimi rodzice nie powinni wchodzić na teren szkoły. Przy wejściach następuje dezynfekcja rąk i uczniowie wchodzą na teren szkoły. W holu nauczyciele dyżurujący kierują uczniów do poszczególnych sal – dodaje Małgorzata Adamczewska.
W Szkole Podstawowej w Wilkowicach pod opieką kadry jest w tym roku 284 uczniów. Pierwszaki stanowią 37-osobową grupę uczniowską. Placówka tak zorganizowała zajęcia,by uczniowie młodsi i starsi mieli zajęcia na zmiany, a przerwy odbywały się w innym czasie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?