Pierwsza połowa sobotniego pojedynku była dość wyrównana. Ekipa z Bochni starała się złamać obronę miejscowych, jednak strzały zawodników BKS-u mijały światło bramki. Mituś musiał jednak mieć się na baczność, bowiem przyjezdni wykazywali się sporym zaangażowaniem.
Glinik punktował rywala stałymi fragmentami gry. Już w 20. minucie pojedynku ostemplował poprzeczkę. Napastnik Glinika otrzymał idealne dośrodkowanie od Stępkowicza, jednak piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i tylko postraszyła rywali. To, co nie udało się w 20. minucie, udało się w 41. Stępkowicz zagrał z rzutu rożnego mocno bitą piłkę w pole karne. Do futbolówki dopadł Pawełczak, który z sześciu metrów wpakował ją do bramki strzeżonej przez Piątka.
Limanovia pod wodzą Mariana Tajdusia ma awansować do trzeciej ligi. Presja jest zatem spora. Do osiągnięcia celu potrzebne będzie systematyczne zbieranie punktów. Gospodarze bedą zatem walczyć ze wszystkich sił o trzy oczka. Trener Tajduś podkreśla, że nie jest łatwo szybko poukładać drużynę według własnych zasad. Szkoleniowiec pracuje w Limanowej dopiero trzeci tydzień. Czy wygra po raz drugi, pokaże najbliższy pojedynek.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?