Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz dostał drugie życie od swojej siostry

Małgorzata Więcek-Cebula
Chłopiec jest już w domu. Do szkoły na razie nie chodzi, codziennie odwiedza go nauczyciel
Chłopiec jest już w domu. Do szkoły na razie nie chodzi, codziennie odwiedza go nauczyciel Małgorzata Więcek-Cebula
Łukasz intensywnie nadrabia zaległości. Biega po podwórku, gra w piłkę i... zapuszcza włosy. O wydarzeniach sprzed kilkunastu miesięcy stara się nie myśleć. Trudno jednak wymazać z pamięci prawie rok spędzony w szpitalu, ból i strach, że jutra może nie być.

Łukasz jest jednym z czworga dzieci Agnieszki i Krzysztofa Surmów. Ma trzy siostry. To właśnie jedna z nich była dawcą szpiku dla chłopca. Skomplikowany zabieg został przeprowadzony w Krakowie. Wszystko skończyło się dobrze.

- Nasz syn dostał drugie życie - mówi mama chłopca, nie kryjąc łez. Dziś pani Agnieszka o chorobie syna może mówić spokojnie. Bo wie, że to, co złe, już minęło. I mocno wierzy, że już nie wróci. Choroba Łukasza objawiła się zwykłym przeziębieniem i gorączką. Lekarz zalecił antybiotyk. Gdy po tygodniu nie było zmian, rodzice chłopca po raz drugi odwiedzili przychodnię. - Czuliśmy, że coś jest nie tak. Łukasz był bardzo słaby, miał problemy z oddychaniem - wspomina mama. Chłopiec ponownie dostał antybiotyk. Dopiero podczas trzeciej wizyty zapadła decyzja, że dziecko zostaje w szpitalu. Wykonano mu badanie krwi i wtedy okazało się, że w 98 procentach jego szpik kostny jest zajęty przez nowotwór.

Chłopiec natychmiast trafił do Prokocimia. Tam rodzice dowiedzieli się, że szanse na przeżycie ich syna wahają się w granicy 60 procent. Rozpoczęło się gorączkowe szukanie dawcy szpiku. Najpierw przebadano rodzinę. Dawcą mogła być starsza siostra, 13-letnia Kaja. Dziewczynka zgodziła się na to, choć sama się bała.

Dziś znów wszyscy są razem. Cała rodzina otacza Łukasza specjalną opieką. A on sam, może trochę na siłę, chce nadrobić zaległości. Przez rok był zamknięty w sterylnym szpitalu. Do minimum miał ograniczony kontakt ze światem. - Było ciężko - wspomina dziś. I cieszy się każdą chwilą.

Nadal jest pod stałą opieką lekarzy. Musi przyjmować dość drogie leki i poddać się długotrwałej rehabilitacji. To wszystko, niestety, kosztuje. Dlatego zachęcamy do wsparcia dzielnego chłopca i jego rodziny.

Gdy powstawał ten tekst, mama Łukasza jechała na porodówkę. Chłopiec doczeka się braciszka.

Jak pomóc?
Łukasz nadal wymaga opieki medycznej i rehabilitacji. To wszystko sporo kosztuje. Możemy mu pomóc przekazując datki na jego specjalne konto.

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem: 17701 - Surma Łukasz - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto