Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mija 15 lat od tragicznej śmierci mistrza kierownicy Janusza Kuliga, zginął na strzeżonym przejedzie kolejowym w Rzezawie

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Jan Kulig, ojciec Janusza Kuliga
Jan Kulig, ojciec Janusza Kuliga Marcin Makówka
Dziś, 13 lutego, mija 15 lat od tragicznej śmierci wybitnego rajdowca, Janusza Kuliga. Pochodzący z Łapanowa mistrz kierownicy zginął na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie.

13 lutego 2004 r. wieczorem Janusz Kulig zjechał z drogi krajowej w kierunku centrum Rzezawy. Widząc podniesione rogatki, wjechał fiatem stilo na przejazd kolejowy. Nie spodziewał się tam rozpędzonego pociągu pośpiesznego relacji Zielona Góra-Zamość, który nadjechał od strony Bochni.

Gdy strażacy wyjęli go z samochodu, rajdowiec jeszcze żył, ale z powodu odniesionych obrażeń zmarł. 18 lutego 2004 r. został pochowany na cmentarzu w Łapanowie. Miał zaledwie 35 lat.

Dróżniczka, która tego dnia była na służbie, usłyszała wyrok dwóch lat więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz zakaz wykonywania zawodu dróżnika przez 5 lat. - Będący wybitnym sportowcem, podejmujący z uwagi na uprawianą dyscyplinę sportu wielokrotne świadome ryzyko, [...] zginął w sytuacji, w której to bezpieczeństwo złożył w ręce innej osoby - mówił sędzia Tomasz Kozioł w uzasadnieniu wyroku.

Kobieta bardzo przeżywała tragedię, ale rodzice Janusza Kuliga natychmiast jej przebaczyli. Nie było to bez wpływu na wymiar kary. Ojciec Janusza spotkał Michalinę K. na komendzie policji w Bochni. Oto, jak wspominał ten moment w wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej". - Wychodzę, siedzi kobieta na stołku. Twarz w rękach, włosy rozczochrane. Coś mnie tknęło, że to może być ona. Zatrzymałem się. Pilnujący policjant wyprostował się i zbladł. Myślał, że ostro zareaguję. Ale tylko dotknąłem ją w głowę. Zapytała: "Kto pan jest?". "Ojciec Janusza" odpowiedziałem. Policjant wstrzymał oddech. A ona z tego krzesła upadła na kolana, na ziemię, chwyciła mnie za nogę, całowała po butach. Krzyczała: "Ja panu syna zabiłam!". Chciałem ją podnieść, ale nie mogłem od ziemi oderwać. W końcu przytuliłem, uspokoiłem i powiedziałem: "Niech się pani nie martwi. Wybaczymy". W tym momencie policjant nie wytrzymał i wyszedł na zewnątrz.

Mimo, że minęło już 15 lat od tragedii, Jan Kulig do dziś z trudem przywołuje tamten piątkowy wieczór. - Emocje żyją i one będą żyć już do końca - przyznaje.

Fakt, że do dziś wiele osób pamięta o jego synu napawa go radością, bo dzięki temu pamięć i Januszu pozostaje żywa. Z drugiej jednak strony, każde wspomnienie przypomina o bolesnej utracie. - Nie ma nic trudniejszego niż to, jak rodzice muszą stanąć nad grobem własnego dziecka.

- Czuliśmy jedną myśl, rozumieliśmy się po wzroku. Gdy popadałem w nerwy, on potrafił uspokoić - wspomina były wójt gminy Łapanów.

3 kwietnia ukaże się książka pt. „Niedokończona historia”, poświęcona Januszowi Kuligowi. - Zawiera 26 rozmów z bliskimi Janusza Kuliga, to jest jego rodzina, przyjaciele, team sportowy, kierowcy rajdowi, m.in. Sobiesław Zasada, Leszek Kuzaj, Krzysztof Hołowczyc - mówi Agnieszka Gola, autorka publikacji.

Równocześnie, wciąż pracuje ona nad filmem pod tym samym tytułem. W tym przypadku problemem jest jednak zebranie potrzebnych funduszy. - Mamy nadzieję, że w grudniu film wejdzie do kin, a jeśli nie to na początku 2020 roku.

Możliwe, że niebawem Janusz Kulig zostanie patronem ronda, wybudowanego na drodze wojewódzkiej nr 966 w Gdowie od strony Łapanowa. Automobilklub Galicyjski zbiera poparcie społeczne takiego pomysłu. „Sprawmy swoimi głosami, aby symboliczna tablica przypominała o nim każdemu podróżującemu obwodnicą Gdowa” - zachęcają inicjatorzy. Wsparcie można wyrazić mailem na adres [email protected] lub podpisując petycję online -

https://www.petycjeonline.com/popieram_pomys_nazwania_ronda_na_ul_apanowskiej_w_gdowie_imieniem_janusza_kuliga?fbclid=IwAR0ciSbGCZPudlZJckYPTv-t5_BefXyI-GPsj6sWLwaBqJ9i12h_ksm1LgI

.

ZOBACZ KONIECZNIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto